w traumie

powiedziałaś przycisz telewizor

zatrzasnąłem drzwi

teraz gdy śpisz

chcę się kochać

leniwa jak niedziela

klejnoty chowasz od ściany

 

zajeżdżony stary koń

obraz nędzy i rozpaczy

 

nieraz się sparzył

nieraz powstał z kolan

taki powstaniec upadek i przypadek jakich wiele

 

zanurza usta na rancie

w grubym szkle whisky

opuszczony dworzec kolejowy

 

takie rzeczy to przeczucie

życie bierz za rogi gdyś młody

później zadzwoń bo są wspomnienia

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania