w tym domu jest pełno kapci
kapcie mają to do siebie że nie lubią zmieniać właścicieli. filcowe albo z wełny szare czasem blade jak spadnie komuś imadło na nogę. martwią się nadmiernie rozbudzone zbyt wczesnym porankiem. szukają śladów kiedy to mogłeś chodzić nago w kapciach i nie zaprzątać sobie głowy że lustro odbija niezbyt napiętą skórę. może to była sytuacja i wzbudziła ogromne zainteresowanie wśród swoich. jak zawsze bliskich i nadal czuć ich zapach. pot nocy. pot małego dziecka. pot lodówek pełnych jedzenia. sprzęty też mają własne problemy. nie możemy zabronić im kłamać i udawać że są wiecznie potrzebne. gwarancja producenta obejmuje określony okres. masz swoje pięć minut w kapciach i nawet nie wiesz że już minęły. jak zawsze blade ponieważ ktoś zapomniał wywietrzyć pokój i znowu przyszedł czas zabawy w upiorne postanowienia końcowe. małej komórce nic nie zaszkodzi. schowa wszystkie tajemnice. nawet te przeterminowane i pokryte pleśnią spadającą nierówno na obrus. stół przy którym siedzą bez kapci jakby im było wolno!
kraść i grać w kości. udowe są czasem twarde i nie sposób je wypróbować. wyrównać aby zobaczyć czy są równe. prostopadle do kapci albo równolegle jak równik. może mylą kierunki i szukają znaczeń. pozostałe uczucia nie mają znaczenia. kapcie damskie nie śmierdzą.
tylko czasem cicho tłumaczą sobie pewną sprawę. odejścia cicho bez kapci które nie pasują do dębowej trumny. dębowych liści spadających na psa o zaokrąglonym brzuszku. ziemia jest okrągła i wszystkie trupy śpią do góry nogami. bez kapci bo jest za ciepło i niebo nie ma miejsca na rozmowy o kapciach. tym bardziej że drożyzna i co dziesiąty może zabrać kapcie i szurać po rajskich drogach jakby życie wytarło z nich pył z którego powstalo.

Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania