W zaciszu domu
W domowym zaciszu damski bokser próbuje trafić ją pięścią w twarz. Unika ciosów, sama próbuje trafić między nogi. Za trzecim razem wybija jej dwa zęby.
Remis.
Ona trafia go w kroczę. Zgina się w pół. Wazon do ręki, nokautuje drania. Bierze nóż, podcina gardło.
Z pokoju wychyla się zaspana twarz dziecka.
- Co się stało?
- Zaciął się przy goleniu,połóż się, zaraz przyjdę.
Patrzy na opuchniętą twarz i na zwłoki. Tak się kończy miłość do homoseksualisty.
Komentarze (6)
"W domowym zaciszu damski bokser próbuje trafić ją pięścią w twarz. [tu wiadomo: on] Unika ciosów, sama próbuje trafić między nogi.["unika", w ciągłości wypowiedzi, sugeruje, że dalej mowa o "onym", dopiero słowo "sama" wyprowadza z błędu] Za trzecim razem wybija jej dwa zęby." [a tu znowu powrót do "onego", choć wydaje się na początku, że będzie o "onej"...]. Tak w zasadzie jest przez cały tekst.
Gdzieś tam mignęło mi "kroczę" (za przeproszeniem) - usuń niepotrzebny ogonek.
Technicznie, nie są tu potrzebne nie wiadomo jakie zmiany, wystarczy gdzieniegdzie zamienić kolejność wyrazów albo dodać pół słówka... Natomiast treściowo... zupełnie do mnie nie trafia.
Pozdrawiam.
Aa, ocena - to nie ja (z zasady nie oceniam).
Niekoniecznie na kwarantannie.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania