Wakacje W Dużym, Subtropikalnym, Plażowym, Wilgotnym, Surrealnym Mieście

"Wakacje W Dużym, Subtropikalnym, Plażowym, Wilgotnym, Surrealnym Mieście"

 

gatunek: fantastyka/czas wolny/koleżeństwo/surrealizm/podróże/przygoda

 

Środek dnia. Rok 1979.

 

Około trzydziestoletni rdzenny mieszkaniec archipelagu, leżącego niedaleko dużego tropikalnego półwyspu, złapał niewielką rybę w płytkiej, przybrzeżnej wodzie. Natychmiast po tym, na plażę przyszło osiemnaścioro kolejnych tubylców, także około trzydziestoletnich. Dziewięcioro zaczęło wesoło grać na bębenkach, mandolinach, ukulele, marakasach oraz na bambusowych fletach, a drugich dziewięcioro - tańczyć zabawne, lokalne, tradycyjne tańce wyspiarskie.

 

Gdzieś na półwyspie albo na jednej z wysp, w wiecznie ciepłym, zielonym i wilgotnym lesie liściastym, pośród drzew, żyło dosyć dużo papug, tukanów oraz ibisów. Tymczasem na dnie morza i oceanu, rozciągały się rozległe oraz przepiękne rafy koralowe, często odwiedzane przez płaszczki, rekiny, żółwie i krokodyle, a nawet węże morskie.

 

Po wodach otaczających wielkie miasto, leżące u wybrzeży słonecznego półwyspu, pływały liczne jachty żaglowe oraz motorowe, a także śmigali surferzy, windsurferzy i kitesurferzy. Wysokie, przybrzeżne fale były przeskakiwane przez wesołe delfiny. Po plaży spacerowały flamingi oraz kraby.

 

O zachodzie słońca, około dwadzieścia pelikanów wystartowało z piaszczystego pasa wybrzeża i udało się na podniebny spacer w postaci kreślenia ósemek nad archipelagiem, półwyspem oraz otwartym morzem i oceanem. Następnego dnia, o wschodzie słońca, mniej więcej dziesięć mew fruwało zamiast pelikanów wysoko nad plażą oraz najbliższymi okolicami.

 

Środek dnia. Rok 1983.

 

Na całym półwyspie można było często natknąć się na drogi, po swych prawych i lewych stronach przyozdobione ładnymi, dużymi palmami o wielkich liściach w kształcie piór. Jedna z takich jezdni przebiegała przez całe Duże, Subtropikalne, Plażowe, Wilgotne, Surrealne Miasto, od przedmieść aż do wiecznie wyluzowanych plaż nad bezpretensjonalnym oceanem, który zawsze pozostawał sobą oraz nigdy nikogo nie udawał ani nie wcielał się w żadną inną postać, niż tylko w siebie samego.

 

Po tej drodze, ekstatycznie pędził wesoły imprezobus, w którym siedziało dziesięć około dwudziestodziewięcioletnich osób, a było to pięciu kolegów i pięć koleżanek, mianowicie: Plażowicz, Plażowiczka, Rastaman, Rastawoman, Hipis, Hipiska, Pisarz, Pisarka, Podróżnik i Podróżniczka.

 

Zatrzymali się na parkingu niedaleko jednej z najtrudniej dostępnych pośród miejscowych plaż. Przesiedli się z busu do innego pojazdu, stojącego tuż za pobliskim drzewem, powyginanym od wiatru. A tą drugą maszyną był magiczny, zmieniający kolory, niewiarygodnie pojemny, zadziwiająco długi, wodno-lądowo-powietrzny samochód osobowy z odsłanianym dachem. Wtedy nastąpiła spontaniczna, kosmicznie przebojowa przejażdżka po całym mieście i okolicach.

 

Kiedy skończyli zwiedzać niezwykłą, przepiękną miejscowość, to ostawili samochód na dużym, zacienionym drzewami parkingu, nieopodal jednego z licznych, wystarczająco bardzo luksusowych ośrodków wypoczynkowych. Postanowili przejść się na spacer, a wtedy spostrzegli, że ponad drzewami i hotelami unosiły się pochodzące z innych galaktyk istoty o kształtach dinozaurów i innych stworów prehistorycznych. W niezwykłym świecie, w którym działa się ta przygoda, ludzie potrafili fruwać o własnych siłach i przenikać przez ściany, jeśli byli wystarczająco bardzo pozytywnie nastawieni.

 

— Może uderzymy nad morze? Popływamy jachtem po oceanie? — zaproponował Plażowicz.

— Okej, okej! Nie ma sprawy! Płyniemy! Ale będzie akcja! Totalnie przebojowa! — spontanicznie odpowiadali pozostali, wesoło śmiejąc się i radośnie gestykulując rękami, a w końcu pozytywnej atmosfery zrobiło się tak dużo, że wywołali natychmiastową, niespodziewaną imprezę taneczną.

 

W okazałej przystani dryfował elegancki, luksusowy, średnich rozmiarów jacht motorowy. Plażowicz, Plażowiczka, Rastaman, Rastawoman, Hipis, Hipiska, Pisarz, Pisarka, Podróżnik i Podróżniczka podeszli do niego zaraz po tym, jak pełni euforii przebiegli wzdłuż bajecznie długiego pomostu, przyozdobionego licznymi, olśniewająco wyglądającymi, mniejszymi oraz większymi łódkami i statkami. Następnie, uradowani wskoczyli jedno po drugim na pokład, a wtedy beztrosko odpłynęli marząc o tym, że być może dopłyną do mitycznej, utopijnej Atlantydy, do której można było ponoć trafić nagle oraz niespodziewanie, i aby to osiągnąć, wcale nie trzeba było znajdować się na wodzie, ani nawet w jej pobliżu. Pływali jachtem po oceanie, nie myśląc o niczym innym oprócz wspaniałego, wakacyjnego rejsu. Minęli kilka wysp, ale tym razem legendarnej Atlantydy nie odnaleźli. Mimo to i tak wrócili do portu ubawieni po przysłowiowe pachy.

 

Poszli na spacer po mieście. Minęli wiele otoczonych tropikalnymi ogrodami hoteli z basenami, pełną zabytkowych ruin oraz historycznych budynków starówkę i kilka parków, a wtedy nagle spostrzegli, że pojazdy lądowe i wodne pozamieniały się miejscami. Uśmiali się głośno na ten widok. Postanowili odwiedzić jeden z bardziej luksusowych ośrodków wypoczynkowych spośród tych, które były oddzielone od plaży praktycznie tylko promenadą i długim, wąskim parkiem pełnym palm, figowców, pospornic i hibiskusów.

 

Tak minął im dzień, po brzegi wypełniony imprezowymi, wakacyjnymi przygodami. Nadeszła fantazyjna, kosmicznie tajemnicza noc. Niektóre ulice były często nawiedzane przez zastanawiającą, dziwną, gęstą mgłę, przez którą nic nie można było zobaczyć. Tymczasem dziesięcioro przyjaciół skakało z dyskoteki na dyskotekę, niczym jakiś owad z kwiatka na kwiatek. Przez całą magiczną, gwieździstą noc obskoczyła wszystkie. Co lokal imprezowy, to mniej lub bardziej inny styl, klimat, nastrój. Rozrywkowych niespodzianek było co nie miara.

 

Nad ranem, bezustannie wypoczywająca grupa kolegów i koleżanek przespacerowała się po wielkim molo, a następnie zatrzymała się na promenadzie, oddzielającej hotele i lokale od plaży oraz przystani.

 

— Mam ochotę podróżować i imprezować przez całe lato! A wy? — spytała roześmiana Plażowiczka.

— Ooo tak! My dokładnie tak samo! — odpowiedzieli zrelaksowani pozostali.

— No to co? Idziemy na dalszą akcję wypoczynkową?

— Idziemyyy, he he heee!

— Ale świetnie! Będzie działo się mnóstwo imprezowo-podróżniczych przygód! Przebojowym atrakcjom nie będzie końca! — ekscytowała się Plażowiczka.

 

Plażowicz, Plażowiczka, Rastaman, Rastawoman, Hipis, Hipiska, Pisarz, Pisarka, Podróżnik i Podróżniczka przebiegli się zacienionymi gigantyczną roślinnością ulicami wielkiego plażowego miasta, będącego jednym wielkim ośrodkiem wypoczynkowym. Zauważyli, że wszystkie pojazdy wróciły z powrotem na swoje typowe miejsca. Zwolnili, a wtedy natychmiast natrafili na parking, gdzie stał bus, cały pomalowany w kolorowe rozmarzone kwiatki, zamyślone owady oraz wesołe skowronki. Ludzie odeszli do pojazdu i weszli do środka, jedno po drugim, a wtedy odjechali nim w kierunku międzywymiarowego punktu, gdzie pomarańczowo-różowo-fioletowe niebo oraz chmury zlewały się z zielono-brązowo-beżową ziemią.

 

Koniec.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    Piotrek P.1988↔Jak zazwyczaj, przeczytałem wolno i dokładnie. W przeciwnym wypadku, można nie załapać wielu ciekawych szczegółów. Znowu powtórzę.
    Jesteś trudny do podrobienia, gdyby co:))↔Pozdrawiam?:))
  • Piotrek P. 1988 dwa lata temu
    W pisanych przeze mnie opowiadaniach, lubię umieszczać drobnostki, które mają za zadanie być niespodziankami zaskakującymi znienacka, inspirować i poprawiać humor. Takie jakby krótkie niespodziewane wątki poboczne, jakby pochodzące z innych opowiadań, albo poboczne motywy próbujące odwracać uwagę od wątków zasadniczo istotnych dla fabuły, takie jakby "przeszkadzajki". ? ? ? ? ✌️

    Dziękuję i pozdrawiam ☺️ ✌️
  • rozwiazanie dwa lata temu
    "O zachodzie słońca, około dwadzie(ścia)stu pelikanów wystartowało z piaszczystego pasa..." ładny obraz. Pozdrawiam?
  • Piotrek P. 1988 dwa lata temu
    Bardzo miło mi za porównanie mojego opowiadania do obrazu. ?

    Dziękuję i pozdrawiam ☺️ ✌️

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania