Walentynki
Żal mi gardło ściska, a stres dech mi uciska.
Co ja biedny począć mam, kiedy pewne słowo przedziera się przez krtań?
Dziś czternasty, święto zakochanych, względna ignoracja dla tych zapomnianych.
A jednak, a jednak ktoś o mnie zapamiętał, w miłości okowach czyżby mnie
spętał? Zamiast uśmiechu pojawia się gorycz, czyżbym zadziałał na kogoś
niczym narkotyk? Stare wspomnienia, smutki i żale, ja się w takie coś wcale nie
bawię. Walentynka to dar miły, lecz w tym przypadku niesprawiedliwy.
Po co? I dlaczego? Czemu akurat teraz, kiedy stworzyłem siebie nowego?
Trwam teraz w zupełnej konsternacji, nie potrafię zrozumieć sensu tej akcji.
~Gla$$Walker

Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania