Walka z sobą

Gnam przed siebie gnam,maszyne żyłuje i choć tyle pięknych,chętnych dziewcząt przy drodze stoi,zachęca i kusi by za grosz ostatni sprzedać sie djabłu i ten zgniły,zarobaczony rozkoszy kwiat zerwać i samemu powolutku sie rozkładac to pierdole po całości je i z utęskniem wyczekuje aż w me ramiona wreszcie sie wbijesz,ruszymy w tango i z czystym sumieniem bez obaw żadnych zapylisz mnie swoim zdrowym,nieskalanym mleczusiem

ref:ach te krasne dziewczynki kuszą i kuszą wciąż i wciąż walcze,walcze z samym sobą i walcze o to by ciebie ma luba nie skalać kiłą mogiłą,rzerzączką,tyfusem plamistym

Włączam więc radio,by zapomnieć o tych robaczywych rozkoszach i obrzygać swój nowy garniaczek aby wybrać to zło mnienejsze zło miast skażenia ciebie i mnie ma luba bo cóż jest katorga z powszechnym medium wobec czegoś gorszego znacznie,piętnującego nas na zawsze

Nie moge cie w to wciągnąć,nie jestem psychopatą i sadystą lubującym sie w cierpieniu sprzedawać dyskretnie innym

ref:ach te krasne dziewczynki kuszą i kuszą wciąż i wciąż walcze,walcze z samym sobą i walcze o to by ciebie ma luba nie skalać kiłą mogiłą,rzerzączką,tyfusem plamistym

Na szczęście sznur dziewcząt rozkosznych kończy sie wraz z końcem lasu,moge więc gnać przed siebie,do ciebie i w woni rozkosznych rzygowin oddawać sie aktom miłosnym

Nie raz i nie dwa takim fetyszom przyszło sie nam oddawać i dzięku temu jeszcze sie sobą płciowo jeszcześmy nie znudzili do reszty

ref:ach te krasne dziewczynki kuszą i kuszą wciąż i wciąż walcze,walcze z samym sobą i walcze o to by ciebie ma luba nie skalać kiłą mogiłą,rzerzączką,tyfusem plamistym