Wampir

Zawszę tam gdzie się udawałem umierali ludzie.

Nieważne czy były to Włochy, Niemcy czy też Hiszpania. Nie panowałem nad tym, kim jestem. Kim się stałem? (Potworem w ludzkiej skórze).

Minęło tyle lat. Średniowiecze minęło a ludzie nie zapomnieli o moich niechlubnych czynach.

Dziadek opowiadał ojcu a ojciec opowiadał synowi.

Słynni zabójcy zabijali po to by zdobyć niesławną sławę. Też taki byłem. Również chciałem by na samo moje imię ludzie się strasznie bali. Ale pewnego dnia coś się zmieniło w moim życiu.

 

(Parę lat wcześniej)

Ciemna noc.

Idąc ulicą w poszukiwaniu mojej przekąski. Ujrzałem ją. Kobietę o przepięknych długich zgrabnych nogach. Koloru włosów kasztanowego.

Instynkt wampira podpowiadał mi.

- Zabij zabij .

Ale serce, które było z kamienia, kiedy zabijałem setki niewianych ludzi rzekło.

- Jest piękna kocham ją.

Zawszę słuchałem się instynktu zabójcy, którym w końcu byłem. Ale wtedy pierwszy raz się jemu sprzeciwiłem. I nie zabiłem nieznajomej piękności.

Chciałem pozwolić jej odejść.

Ale znaleźli mnie oni ci, którzy zwą się łowcami.

Jeden z nich strzelił do mnie za pleców z kuszy. Ale zrobiłem szybki unik a strzała trafiła tą kobietę o kasztanowych włosach prosto w głowę.

Zobaczywszy to wpadłem w szał i zabiłem kusznika.

Złapawszy go w moje ręce. Wydłubałem mu oczy i wyrwałem mu język. Później urwałem mu ręce a gdy błagał o śmierć zlitowałem się i urwałem mu głowę.

Inni łowcy zobaczywszy mnie w takim morderczym szalę. Stracili ducha walki i uciekli. A ja, czym prędzej podbiegłem do tej martwej pięknej kobiety i rzekłem do niej.

-W jednej chwili coś do ciebie poczułem. A już teraz ronię łzy pierwszy raz od 100 lat.

Serce, które było z kamienia stało się

prawie ludzkie. Znów dopuściłem do siebie wszystkie uczucia takie jak radość i smutek i tym podobne.

Od tamtej pory zmieniłem się. Zacząłem uczyć się kontroli nad moimi wampirzymi pragnieniami takimi jak krew, która jest mi niezbędna do życia.

Od tamtej pory nie wysysałem ludzi z krwi do końca i zawsze ich hipnotyzowałem żeby nie pamiętali, że kiedy kol wiek mnie widzieli. Lub jak kto woli spotkali.

 

(Czasy obecne)

Tak jak mówiłem miałem już tego dość. Więc postanowiłem wyjechać gdzieś gdzie będę mógł udawać kogoś, kim chciałbym być. Krajem, do którego się wybrałem była Polska

(Cz.1/2.)

Zapraszam również do przeczytania. Family Rozdział 2.

Następne częściWampir (cz.2/2)

Średnia ocena: 2.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania