Warkocz splecionych gwiazd

pojawi się pewnego dnia

gdy bóg zaprosi do siebie

zakluczy zbłąkane ptactwo

 

wokół nich mrok

rozpłynie się niczym rzeka

wzbierze i popłynie w stronę

skał zmieniając w poezję

pełną cudów

 

wtedy blask zmieszany z

ciemnością zadrży

jak ten czarny kruk

 

który wpadnie w sidła

aniołów

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (8)

  • Patriota 29.09.2021
    Bardzo ładny wiersz, Zingara.
    A czemu nie dodałaś wiersza ze swojego normalnego konta?
  • zingara 29.09.2021
    Zapomniałam hasła :) dzięki bardzo
  • Grain 29.09.2021
    trochę jak karkołomny spływ przez bystrza - ja tak to czytam

    pojawi się pewnego dnia
    gdy bóg przyjmie
    zakluczy zbłąkane ptactwo

    mrok wokół nich
    wzbierze i opływając skały
    zamieni się w poezję
    z pierwszą kwadrą cudów

    i wtedy blask zmieszany
    z ciemnością załopoce
    jak lecący czarny kruk

    strącony przez anioły
  • Grain 29.09.2021
    strącany przez janioły
  • zingara 29.09.2021
    Możesz i tak czytać dzięki pozdrawiam
  • Dekaos Dondi 29.09.2021
    Zingara↔Jest w Twoim tekście, coś z tego, w co wierzę,
    ale metaforycznie ujęte:)↔Pozdrawiam:)↔%
  • kikimora 29.09.2021
    Piękna liryka - pozdrawiam.
  • Florian Konrad 30.09.2021
    Sami dla siebie bądźmy aniołami, w inne nie ma co wierzyć :) Pozdrawiam serdecznie

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania