Warto żyć, nawet na przekór sobie

Cholera, jak człowiek nie dotrzymuje słowa,

nie dba o czystość relacji on i on, ucieka.

Miałem nigdy ( nigdy nie mów nigdy) wracać,

Krynica, moja miłość, zniknęła w roku 2017,

 

na zawsze. Zimny październik, zamarznięte uczucia.

Sporadycznie uciekałem myślą, pijąc whisky, czy absynt,

– przy kominku nie sposób odreagować. Dawałem się

ponieść; wspomnienia, wyobraźnia i kac.

 

Ruda przysięgała zemstę, zdradę na miarę tysiąclecia,

ale trwała dalej w iluzorycznym związku, gdzie ja marzyłem,

a ona sięgała po swoje. Po operacji biodra wylądowałem

w miejscowości Jantar.

 

Od siódmej rano do siedemnastej trzydzieści zabiegi,

bez czasu na drinka. Nigdy w życiu nie widziałem tylu

młodych dziewcząt. Poczynając od recepcji kończąc

na barmance.

 

Dotarło do mnie, starego, zgorzkniałego gościa, że

życie ma jeszcze wiele w zanadrzu. Nie warto go

skreślać.

 

Cholera, te trzy tygodnie to kurewsko za mało!

Odliczanie, codzienne ciasteczka i te słodkie powitanie:

dzień dobry panie Andrzejku.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania