Wataha
Patrzyłam, gdy rozbierali mnie na kawałki i dzielili się ochłapami. Każdy chciał chociaż fragment, minimalną część, którą można rozszarpać zębami, wgryźć się aż do szpiku.
Dlatego pilnowali obiektu, dlatego z radością witali kolejne wygłodniałe zombi i marzyli, by stać się milionem. Tylko wtedy byłaby równowaga, inaczej nie było szans na pokonanie demona.
Za każdym razem atakowali z coraz większą wściekłością, jakby krzyk domagał się uwolnienia, ujścia dla furii, która pianą ściekała po wyszczerzonych kłach. I za każdym razem odchodzili ze zwieszonymi pyskami.
Codziennie zasypiali w swoich norach śniąc, że może jutro przyjdzie wreszcie dzień chwały.
— Chodź, pobawimy się. Pokaż, co potrafisz, jeżeli w ogóle jeszcze coś potrafisz...
Komentarze (325)
Musimy się hajtnąć.
?
Jedno i drugie zabija.
Wcześniej czy później...
Wmówiła sobie misję a można ją.
Przegryźć, przetrawić, wydalić.
Nic nie znacząca zmora. Kąsa, klapie zębiskami przez kraty.
Zabierzcie kraty, stuli się błagając o nietykalność.
Poza, to wszystko.
"Stąpam wargami do Ciebie, pełznę pieśni językiem, ciało jak opętane, ciało staje się krzykiem.
Czuję Cie pragnę Cie natury siłą"!!!
Ty nie podchodź jak Bogumił. Ty podchodź jak Hal. Żebrz, ośmieszaj się, pozwól po sobie deptać... to dopiero miłość!
Yanko myśli, że dowcipny... jak tu się nie śmiać? Nie da się. A kiedy jeszcze pomyślę, że przekonany święcie o swojej przebiegłości, to już tylko boki zrywać...
Dobranoc.
Pośmiałam się i idę...
Mylisz się Halmar, nikt nie oczekiwał gównoburzy, no może ty... ale zbyt mnie śmieszycie, żeby mogło wyjść coś więcej.
Ja się z was pośmiałam, jacy wy tragicznie ograniczeni, to zgroza.
Pa, Halmar. Spokojnej nocy.
Ale jesteś mądra, pomijając to, ze pod każdym względem jesteś świetna, Ty już moja:) Nuncjusz - tak pojedziemy wziąć ślub w przedstawicielstwie Watykanu. Betti...:)
— Chcesz się zabawić? No chodź, śmiało, pokaż, na co cię stać.
Wczoraj Halmar z Yankiem, chcieli zrobić sobie ze mnie niezłą bekę. Oni na teksturze u Nuncjusza pisali cały dzień na mój temat, nawet jak reaguję na komentarze, jaka jestem itd. A ja to przeczytałam... dlatego napisałam ''Watahę''
Plan jest taki, żeby ośmieszyć każdą moją publikację, przez to Yanko tyle ględzi o miłości... następnie z Halmar uzgadniają co jeszcze napisać, co jeszcze elkę może ruszyć i tak się bawi tych dwoje staruszków...
A co do... lepiej ignorować.
Ignorować? Chyba żartujesz. Chce wojny, to ją będzie miała...
Pokaż gdzie.
Przynajmniej ja tak uważam.
Niech cie huj obchodzi, czy kto pije, czy się puszcza, czy maca kury, dopóki nie wiesz tego z wypowiedzi danego juzera, a nie magla.
A twój Jasio jest gupi.
I co mi zrobisz?
Konto mam tylko jedno. A Halmar mnie z trzydzieści razy prosiła żebym Cię nie męczył.
Pisałem Z nią o Tobie gdzie wiesz a tobie tu miłość wyznawałem, zauważyła bo lotna. Ty jej dziękować powinnaś nie przypie**alać się, bo to dziwne, ale ona wielka Twa przyjaciółka.
A Angelika Cię broniła, mówiła, że nie, ale ja broniłem swojego poglądu i tak doszło do kompromisu, jesteś zbędny na 50 %, choć wg mnie to całkowicie.
Ech - te wasze uproszczone umysły...
A każda z nich ma po kilkanaście subkont.
Rozryfka inteligentóf.
Atom, to stanowczo za mało.
Z chęcią urządziłabym wam cd Piły.
Rzygam
.Rzygam
..Rzygam
...Rzygam
....Rzygam
.....Rzygam
......Rzygam
Ale jest światełko w tunelu.
Pozdychacie.
:)
:):)
:):):)
:):)
:)
Którego POETĘ cenisz najbardziej i dlaczego?
Elku, masz PW.
Stawiasz się za wzór cnót wszelkich? A kim Ty jesteś? Długo znosiłam Twoje chamstwo, ale tym razem miarka się przebrała. Nie masz własnego życia, nie masz żadnego życiowego doświadczenia, a uzurpujesz sobie prawo do oceniania innych ludzi? Siedzisz, biedaczko, całymi dniami na portalach i śledzisz, analizujesz, podjudzasz, krytykujesz, zatruwasz.
Nie zmienisz się już, tacy jak ty się nie zmieniają. Tężeją w swoim betonie na amen.
Życzę Ci, żeby kiedyś ktoś Cię spacyfikował. Dla Twojego dobra. Żebyś choć raz poczuła jakieś prawdziwe emocje.
Wczoraj myślałam, że coś jednak do Ciebie dotarło. Jednak nie. Ja się poddaję. Nie będę już Cię niańczyła. Musisz sobie radzić sama.
Prawdą jest, że nie mam twojego doświadczenia, nigdy nie lazłam na chłopów i nie żebrałam o jakieś zainteresowanie, nie mówiąc już o miłości... Pamiętam jak chwaliłaś się ile to cm ma Jurka penis... Nie masz żadnego wstydu, ba nie znasz nawet takiego pojęcia, nie istnieje w twoim słowniku.
Najlepsze jest to, że mnie niańczyłaś... faktycznie taka ze mnie słabiutka istotka, że muszę się Halmar trzymać, żeby nie zginąć w tym świecie... kiedy Halmar sama nie ogarnia niczego, bo odleciała...
Uśmiałam się...
Wulgaryzmami, pomówieniami i chamstwem.
To była dopiero kultura!
Jeny, ale dno
Niniejszym kończę temat i bez odbioru.
Dla wszystkich oprócz ciebie.
A na tych wszystkich klonach to nie obciach. hal?
"Ty yanko wisisz mi i powiewasz... halmar mnie zaciekawiła swoimi wpisami. Fałszywa gnida."
"Dla ciebie wszystko jest komplementem, nawet jak ci Mirek w twarz pluł"
"Ale wy do siebie pasujecie... dwa marginesy. Śliczne to."
"Ty to w bagnie, hal, po uszy..."
"Mam nadzieję, że dla własnego dobra, nie staniesz nigdy na mojej drodze... a teraz legnij"
No i najważniejsza zapowiedź "szopki z penisem" ---->
"Coś mi się zdaje, że ty mnie jeszcze nie znasz, droga hal. Musimy to nadrobić... pa"
Brawo Elka. Twoja inteligencja mnie poraziła.
Na drugi raz uważaj, co piszesz.
Bo wszystko jest zapisywane i screenowane.
Oryginały w posiadaniu "głupiego" Janka. Jakby co, jest tam parę innych ciekawostek.
Że kiedy kończą się Tobie argumenty, uderzasz w chamstwo.
Przykre.
Takich ludzi ani niczego się nie nauczy, ani rozmawiać z nimi nie sposób.
Mam nadzieję, że jednak życie rodzinne oraz opieka nad kociambrami złagodzą Twoją legendarną wściekliznę.
Bo dla Elki nie ma już nadziei. Jej nie zechce żaden facet, kobita, ni nawet kociamber.
Trzeba dużej dozy bezmózgowia, żeby prać swoje brudy na forach literackich, nękać juzerów i innym zarzucać brak kultury
Odpierdol się od Elki, grzecznie proszę.
Ona ma klasę, o którą ty się w życiu nie otarłaś.
I niejeden by ją chciał.
Reszty nie komentuję, bo nie ma sensu wdawać się w głupie utarczki.
Sama z tym gupkiem nakręcasz aferę, piszecie o niej na innym forum, co twój pupilek debilek tu wkleił, łazicie za nią, zaczepiacie, a teraz komunikujesz tu jakieś ostrzeżenia. Ona was omija jak śnieg na chodniku. Chciałaś sobie podrzeć z niej łacha? Strzeliłaś sobie w krzywe kolano. Zmarszczek od wstrętu okalającego usta można się nabawić patrząc na twe wyczyny. Ile razy zakładałaś konto na publixo, Andzedżylino, i ile razy je kasowałaś wcześniej łażąc głównie pod profil Mirka? Tu też przylazłaś znowu. Tak, refluks jest chamowaty, ale zawsze i wszędzie. Ty wszędzie poza swoim forum. Tam nie pozwalasz nikomu na to, na co ty pozwalasz sobie na innych forach. Zakłamana, fałszywa pindo. Umizgaj się dalej z Gupim Jasiem. Elka by nie pozwoliła, żeby on wymiótł ścieżkę, po której ona by przeszła.
I zapamiętaj sobie, pustaku: zawsze stanę po stronie Elki.
Więc następnym razem odłącz swe internetowe łącze, zanim niegrzecznie do niej przystartujesz.
I zakończmy na tem naszą kulturalną wymianę zdań.
Kolejne zaczepki będę traktować jako nawoływanie do wojny.
Trzy prącia w bok i będzie spokój.
Chyba, że merytorycznie, to wtedy tak.
Dajcie betti spokój i refluks wam dup nie będzie kopał.
Paniałaś, pustaku?
Betti, z sową!? To nawet nie jest ssak! Ty sododomitko, z nocnym ptactwem?
Będziemy musieli o tym porozmawiać, po ślubie, a nawet jeszcze przed.
Ale jak już bawisz się w ornitologa (niegrzeczna ty...) to podaj ile sowa ma?
Zakładam, że mierzone technioką " wzienam i przybiła,m do blatu a potem odepchłam makSSymalnie w tył" Albo Metodą z czasów chrystianizacji - że do mostu.
Nie wiedziałem, że fantazjujesz o długościach, że TY?
Oj niegrzeczna..
Psychoterapia Ci podobno zdechła, ale nic to, Bogumił zostanie Twym opiekunem społecznym, to dacie radę, oni mają etatowych podobno.
Tylko wywieź sowe do lasu, bo drogie są sowy w utrzymaniu. Bogumił się będzie starał a Ty na sowę przepuścisz - urobi się.w kombinowaniu i machlojach, dla tych centymetrów.
.
Kochana Hal, dopatrzyła się we mnie rywalki do serca Mirka i popłynęła... Komitywa z Jaśkiem itd.
Biedna jest Halmar, te omamy ją wykończą, a Jaśku nie pomoże, bo stan umysłowy - taki sam.
Refluks, refluks - kocham Cię.
Refleksja dobre to, zabieram.
A Elka, to nielojalna wcale, przyjaciół sprzeda, wykpi, wszytko wykpi i jeszcze wariatka zdiagnozowana, to może przez to i dziw, że wykpi, jeno na rzeczywistym wariacie poleganie opierać, to trochę je ryzyko.
A piszesz cudnie.
Tak jak ja. Bo myśmy się z Elką poznały w psychiatryku.To znaczy wcześniej nas umieszczono w jednym pokoju w izbie wyczeźwień, ale nie bardzo miałyśmy siłę gadać, bo przywieziono mnie i ją nawalone jak stodoły i bardzo nas głowy z rana bolały. Elka nadymiła na mieście, zdemolowała kwietnik i napisała szminką na zabytkowym murze "Kiss mi". Mnie tam zawieźli, bo mąż mój wkurwa dostał na mój ciąg półroczny alkoholowy, bo przez ten czas zapomniałam krowy wydoić i ona mu się poskarżyła. Elkę od razu polubiłam, bo z niczego sernik upiekła i pielęgniarze też, bo podciągała koszulę i się darła "E, chłopaki!". A potem nas wzięli na obserwację do szpitala, bo uznano, że stanowimy zagrożenie dla zabytków i zwierząt. Elka pisała dla jednego pielęgniarza miłosne wersy dla jego dziewczyny, a on za to przynosił nam samogon i papierosy. I tak sobie tu siedzimy, jak u Pana Boga za piecem.
Miłego penisowania, mierzenia prąciów i innego zdejmowania majtek przed pielęgniarzami w wariatkowie. Baj!
A za Kiss mi to nie ona, to ja, bo se na portach napisałem i narysowałem takie usta, co mi Halmar na T3ksturze przysyła, ale to wtedy nie od Halmar, tylko z własnej gupoty. Potem portki wsadziłem i do miasta żem pojechał. Co kto podszed z tyłu blisko z tyłu to smichy, bo ten napis i usta na dupie wypadły. To ja po bramach i po śmietnikach uskoki, i macam się po dupie i po plecach, bom myślał, że mi się co przyczepiło abo ptak osrał.
Zgłosiły, że zboczeniec i mnie zwinęło, ale to Kiss Me, to na dupie było, nie na ścianie a Betti to za co innego, tylko Cie w błąd wprowadziła psychopatka.
W wiejskiej spelunie Ula bula
Janko tańczy i hula
i wycina obertasy
że spadają mu majtasy.
Janko siedział przy bufecie wiejskiej tancbudy zaciągając się petem, sztachy przepijając zajzajerem, gdy rozległo się pukanie do drzwi.
- Wlazł. - krzyknął Janko opierając o ścianę zdezelowaną gitarę.
Weszła całkiem seksowna brunetka i zajęła miejsce na zydlu zalotnie odsłaniając nogi.
- Nazywam się Margerita, a pan?
- Jestem Jaśko, tutejszy instruktor tańca towarzyskiego, fura, bura i komóra.
- Chciałabym nauczyć się tańczyć - zagaiła rozmowę Margerita.
- Nie ma sprawy - odpowiedział Jaśko.
itd.
- To interesujące - odpowiedziała Margarita - ile pan bierze za lekcje i kiedy zaczyna się kurs?
- Jak dla pani proponuję kurs indywidualny - powiedział Jaśko oblizując się obleśnie i spoglądając kontem oka na stos zużytych gum walających walających się w kącie tancbudy.
Był zły, bo jeszcze nie wytrzeźwiał dokładnie po wczorajszej pijatyce, a trzeba przyznać, że naprawdę dali czadu. A tu od rana trafiła się taka gratka.
- Możemy zacząć od zaraz - przerwał niezręczne milczenie.
- Ale za drzwiami czeka mój chłopak, on też chciałby zapisać się na ten kurs - odpowiedziała Margarita.
Jaśkowi na te słowa zrzedła mina, bo początkowo łatwa zdobycz zaczęła wyślizgiwać mu się z rąk. Zastanawiał się jak spławić smarkacza.
- Nie organizujemy kursów koedukacyjnych - wypalił - nabór na kursy dla mężczyzn rozpoczynamy w przyszłym tygodniu - wypalił.
- Jak to? - zdziwiła się Margarita - Więc z kim będę tworzyć parę?
- Ze mną. Ja ci mała nie wystarczę? - zapytał Jasiek.
Mam kontynuować?
- Musi pan wiedzieć, że za miesiąc bierzemy ślub, jestem w czwartym miesiącu, wszystko już zamówione, ksiądz, sala, fotograf, orkiestra. Jest tylko jeden problem, nie potrafimy tańczyć. Oferuję każde pieniądze, jeśli w miesiąc nauczy nas pan podstaw walca, breakdanca i walca. Chcielibyśmy też liznąć kroków z tanga argentyńskiego, samby, rumby i rock and rolla. Nie możemy dać ciała, zaprosiliśmy 300 gości. Daję panu za tę robotę 5 tysięcy gotówką, a jak będziemy zadowoleni to dorzucimy jeszcze premię. Decyduje się pan na to zlecenie? Tu ma pan 2 tysiące zaliczki.
Na wiadomość o zaliczce Janko błyskawicznie wytrzeźwiał oraz schował pieniądze za pazuchę kurtki. Już dawno nie przytulił takiej kasy. Tu na wsi wszyscy uważali się za mistrzów tańca, a klienci trafiali mu się nader rzadko. Z rozpaczy przepijał więc liche utargi, za które nie można było kupić nawet rozklekotanego samochodu.
- Dobrze, decyduję się, zaczynamy jutro o ósmej. Tylko ostrzegam lojalnie. W miesiąc nie da się z nikogo zrobić wyśmienitego tancerza. Ale stanę na głowie, i zrobię co mogę. To mówiąc wypchnął Margeritę za bramę stodoły, i zawołał Angelikę, która podsłuchiwała całą rozmowę z zaplecza bufetu.
- Będziemy bogaci - krzyknął Janko, gdy Margerita z chłopakiem oddalili się. Jutro zaczynamy.
Wszystkim d*rniom.
Ynko ludzi ocenia według własnego postrzegania, ch.. go, co kto o ludziu, yanko swoje tylko obserwacje o ludziu, bo o ktosiach, to yanko wie, jak motłochy, to on nie nie, bo społeczeństwo, to on wg swojej wizji jak wszystko i Elke też. Betti...
Co ja plotę, proponuję zastanowienie gupiemu jasiowi.
A Elke bede gnębił, ale za mnie wyjdzie to już nie, bo żony bym nie gnębił.
Fetowana obecnie za nagrodę Bookera pisarka Olga Tokarczuk znana jest głównie z nienawiści do Polski i skrajnego filosemityzmu. Jej książki były przez lata tłumaczone za pieniądze podatnika na obce języki, zwłaszcza na niemiecki, gdzie antypolskie książki zawsze zyskują spore uznanie. W ten sposób lewicowy establiszment wykreował Tokarczuk na czołową polską pisarkę, choć dla Polski ma ona tylko słowa potępienia, nienawiści i pogardy.
https://ksiazki.wp.pl/maciej-stuhr-komentuje-nobla-dla-tokarczuk-nie-zabraklo-zlosliwosci-w-kierunku-piotra-glinskiego-6433615577536641a
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania