Wąż kusi

Ten nałóg mnie męczy i niszczy od środka,

 

Rozpaczam nad sobą, gdzie moja jest droga,

 

Ma silna wola już dawno odeszła,

 

Z dniem gdy zjebałam pierwszego w życiu węża,

 

Nie mogę się postawić, silniejsze to o de mnie,

 

Wiele prób na marne, przegrana jest najprędzej,

 

Lecz nie chce się poddać, muszę to zwalczyć,

 

Dziś już wiem, że muszę z tym walczyć,

 

Nie koniec tej walki, przegrałam tylko bitwę,

 

Więc jeszcze mam szansę, nie stracę znów bezmyślnie.

Średnia ocena: 2.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania