WAŻNE.: co zrobić, aby sygnał nie rozlewał się na boki?
Aby sygnał nie rozlewał się na boki
jak brzuch po pięćdziesiątce,
trzeba mu założyć gorset kierunkowości.
Najwytworniejszy to antena Yagi-Uda
– japońska samurajka wśród anten,
która tnie przestrzeń niczym katana,
zostawiając sąsiadom jedynie smutny szum tęsknoty za twoim Wi-Fi.
Dla ubogich duchem,
lecz bogatych w puszki po Pringlesach:
jedna puszka,
drut miedziany i odrobina blu-tacka
czynią z ciebie współczesnego Marconiego w klapkach.
Sygnał staje się tak wąski,
że mógłbyś nim przewiercić dziurę w etyce sąsiedzkiej.
Krótko mówiąc:
albo Yagi,
albo puszka.
Reszta to dyletanckie rozlewisko
dla plebsu z routerami
w trybie „demokracja falowa”.

Komentarze (3)
Ale ja również jednak bardziej ten drut miedziany, niemniej przetestuję z telefonem, aktualnie zgubiłem lutownicę.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania