Wciąż pachnę nocą

zmieniam się i nic nie jest ważne

poza szykiem zdań których nie sposób wypełnić płynem, jaki by nie był. słony czy słodki, zalewa powieki

 

uśmiecham się z grymasem i czuję jak parch rośnie

na moich ustach dotykam językiem szorstkość

 

sączy się ropa. cofa, zalewa myśli. popadam

w konwulsje, płoną w nich kwiaty i rozkwitają

w duszącym dymie

 

wciąż pachną nocą

 

nie drepcz w miejscu: mówi do mnie ten w którego

kiedyś wierzyłam. napełnij popiołem swój kielich

i stwórz z niego nowy synonim

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • Jacom JacaM dwa lata temu
    ?
  • zingara dwa lata temu
    ?
  • MartynaM dwa lata temu
    Ta sącząca ropa z ust... jakiś parch. Nie kupuję tego.
  • zingara dwa lata temu
    Oj tam-pozdrawiam
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    Zingara↔Stworzyć nowy synonim, z tego, co bywa trudne, raczej nie jest łatwą sprawą. Tym bardziej, gdy człowiek z jakiś względów, przeszłościowo zniechęcony. Tak jakoś widzę ów "plastyczny" wiersz:)↔Pozdrawiam?:)
  • zingara dwa lata temu
    Owszem, jest trudno, ale nie ma rzeczy niemożliwych - pozdrawiam

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania