Wczoraj.👤
Wyjeżdżam!
Mam dosyć!
Wszystkiego!
Chodzi o mnie, zapytałem.
Nie wierzyłem, że mówi
poważnie.
Zachnęłas się, machając ręka.
Patrzyłem Ci w oczy,
harde były.
Masz kogoÅ›?
Zmilczałaś.
Jedź,powiedziałem
nie patrzÄ…c.
Zaskoczona, wybiegła.
Odeszła?!
Pustka w głowie, zimno mi.
Zamknałem drzwi,
zamknąłem serce.
Żyć mi się nie chce,
żeby aż tak.
Dzisiaj w pustym domu,
obijam siÄ™ po kÄ…tach.
Wszystko mi Ciebie
przypomina.
Buty w szafie,
szminka w łazience,
moje puste ręce.
Dni, jak opuszczone
pokoje odpychajÄ…,
zioną stęchlizną,
ciepła juz nie dają.
GryzÄ™ nocami do
krwi usta.
Czy kochasz już kogoś,
z kim spędzasz noce.
Jeszcze mam w sobie,
ciepło Twego ciała,
smak ust,
jęk trzewi.
Jak długo jeszcze wytrzymam?
Co potem?
Codziennie zwlekam siÄ™
z wyra, czlapiÄ™ po domu,
jak pijany.
Jedna myśl kołacze
w głowie, czemu jestes
tak niechciany.
Kochałeś zbyt mocno,
zostałes zdradzony?
Tego już się nie dowiesz.
Wracam do niby domu
z bagietkÄ… pod pachÄ…,
nogi siÄ™ plÄ…czÄ…, laska by
się przydała.
WchodzÄ™ i zamieram.
Boże Swięty!
Jak Ty wyglÄ…dasz ?
Byłam u Mamy.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania