Wczoraj zaczęła się jatka
I zaczęła się jatka.
Już nie zazna snu stolica,
syna nie zobaczy matka
- grobem mu będzie ulica.
Bedą wzrastać krzyże,
dwa w każdej minucie,
śmierci coraz bliżej,
w objęcia okrucieństw.
I tak dzień po dniu
słońce będzie gasło
tym, których do snu
złożyło zbrodnicze hasło.
Komentarze (7)
ojcu w łeb wałkiem walnęła matka.
Tak chłopu swemu przyłożyła,
że jedno oko mu wybiła.
Zanim mu bielmo przyschło trochę,
na świat ich wspólne przyszło chłopię.
Z lekkim felerem, choć chłop krzepki,
bo mu brakuje piątej klepki.
w ej tym lesie
słodka groza , groza
Ma olbrzymie głupie
oczy ì straszy...
https://youtube.com/shorts/Q2EF5h_pqKA?si=HOVvfgrCOdQgGEtT
Te prawie ćwierć miliona każdego roku we wspomnieniach bliskich pod gruzami kona. Widzą miotacze płomieni i czekają na nie bez strachu a bardziej doznań zaciekawieni.
Granaty? a komu był straszny kawałek złomu który otwierał wrota do boskiego domu. Dla prawdziwego katolika po paciorku czy koronce do pełen niebiańskich doznań koncert.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania