Węchowe aneroidy

Jest dowiedzionym oraz sprawdzonym, że mocno pachnące rośliny bezbłędnie reagują na zmianę pogody; ponadto: oprócz wymienionych reprezentantów flory także i ludzie - przynajmniej niektórzy - charakteryzują się nadzwyczajnymi możliwościami własnego nosa.

 

Od urodzenia niewidoma oraz głuchoniema Amerykanka Helen Keller tak opisywała swoje nadzwyczajne zdolności:

 

Zmysł węchu powiadamiał mnie o nadchodzącej burzy zanim był widoczny jej jakikolwiek zwiastun. Zawsze najpierw w moich nozdrzach odczuwałam drżenie oczekiwania, lekki dreszcz skupienia. Kiedy burza się zbliża, moje nozdrza rozszerzają się, aby lepiej wchłonąć przypływ zapachów ziemi (...). Kiedy ustępuje (...) zapachy znikają (Diana Ackermann: Historia naturalna zmysłów. Przeł. K. Chmielowa. Warszawa 1994. - s.58).

 

Nie tylko niepełnosprawna Helen Keller rozróżniała aromatyczną stronę życia; częstokroć tę (nad)wrażliwość posiadają i inni, częściej kobiety niż mężczyźni, lecz i także poeci jak m. in. zmarły w 1993 roku Ksiądz Profesor Janusz St. Pasierb:

 

zioła pustyni

 

wbrew prawom natury

bez prawa do życia

 

niezniszczalne

 

żyją nocą i rosą

pachną mocniej ostrzej

od oaz i cienistych ogrodów

 

Wszelako niezawodnymi meteorologami są zwierzęta, o czym w miarę obszernie informował Stuletni kalendarz wydany w 1799 roku. I tak np. będzie mokra zmiana, wtedy gdy:

 

- człowiek bardziej niż zwyczajnie od much napastowany bywa,

 

- kiedy owce bardzo łbami się biją, kiedy przy pędzeniu z pola trawę po drodze chwytają, niełatwo się od niej odpędzić dają,

 

- kiedy psy trawę gryzą,

 

- kiedy jelenie między sobą igrają,

 

- kiedy się zające kryją,

 

- kiedy jeż w swoim gnieździe dziury zatyka,

 

- kiedy jaskółki bardzo nisko latają,

 

- kiedy ryby ponad wodę wyskakują albo tak wysoko pod wodą pływają, że im grzbiety widno,

 

- kiedy żaby z rana mocno kwaczą

 

- kiedy pszczoły z ulów wychodzić nie chcą, ponieważ

 

ziemia niczym wielki do biblijnego Lewiatana podobny stwór, paruje, oddycha, faluje. Gdy ciśnienie atmosferyczne jest wysokie, to i ziemia wstrzymuje oddech dając znać o sobie skroploną rosą; gdy natomiast spada - wówczas paruje mgłą. Również osoby o wyczulonym powonieniu zaczynają wyczuwać na kilkanaście godzin wcześniej zapach deszczu, śniegu, wiatru, gleby, kamieni, listowia, trawy:

 

popołudnie (Janusz St. Pasierb)

 

ogród przestaje pachnieć sucho

zaczyna pachnieć wilgotno

powiew przychodzi o czwartej

jak Bóg do Adama w raju

Średnia ocena: 2.9  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (8)

  • madmike 27.11.2021
    Dobrze, że Pani wspomina twórczość nieznanego mi dotąd ks. prof. J. Pasierba. Zawsze można się czegoś nowego dowiedzieć
  • befana_di_campi 27.11.2021
    :)
  • Gdy wysiaa jeden zmysł, usilnia się inny.
  • befana_di_campi 27.11.2021
    Niektórzy twierdzą, że osobom o wyczulonym węchu nie grozi Alzheimer.
    W ostatni wtorek wyjątkowo cierpiałam na jednym spotkaniu dzięki okropnie cuchnącej babie.
    Niby odstrzelona niczym stróż na Boże Ciało, a smród od niej na całą aulę :]
  • befana_di_campi refluks jest palaczem, ale bardzo mu przeszkadza smród czyjegoś papierosa. Nozdrza mu chodzą wybitnie czując czyjæś faję. Dlatego rozumie osoby niepalące.
    A pani śmierdująca może nie wie, że zakatuje potem lub moczem.
    Ubrała się, a nie umyła.
  • befana_di_campi 27.11.2021
    Nadleśniczy Nuncescu Chyba posiadamy podobne odczucia :-D
    Do 11 lutego 2008 r. kopciłam [zawsze markowe fajki] jednak smród tych pośledniejszych, nie mówiąc o pozostawionych w popielniczce petach doprowadzał mnie do mdłości. Kiedy przestałam - niemal od zaraz - to zaczęłam gonić wszystkich, którzy z tej przypadłości jeszcze się nie wyleczyli :-D. W przypadku upoconych śmierdzieli [płci zresztą obojga] to wystarczy, że taki jeden okaz gdzieś się pojawi, a reszta niemal umiera jak po jakim bojowym gazie.
    Raz to się nawet porzygałam, kiedy poszłam na obowiązkowo okresowy Rtg.

    Buziaki 4 x :-D
  • Piotrek P. 1988 28.11.2021
    Wyobrażam sobie te krajobrazy i zapachy świata, z powyższego artykułu.
    Bywałem w życiu na wycieczkach zagranicznych. Pamiętam, że najładniej powietrze pachniało: we Włoszech, Chorwacji, Grecji. Myślę, że to zależy od wielu różnych czynników, między innymi: jaki to budynek, miejscowość, część miejscowości, krajobraz, klimat, pora roku, ilość i rodzaj otaczającej roślinności oraz w ogóle przyrody.
    Ciekawy artykuł, pozytywnie wpływający na dobre wspomnienia i wyobraźnię.
    5, pozdrawiam :-)
  • befana_di_campi 29.11.2021
    Bóg zapłać, dobry Człowieku :-)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania