Wędrówka
Czuję cię w srogim zimnie
Wołam najgorętszym okrzykiem
Zbliżam się a uczucie to niknie
Daleko znów jawisz się promyczkiem
Czy to halucynacja czy to zjawa
Odbicie promieni w tafli śniegu
Zmysłów naiwne kłamstwa
Skutki mrozu,męczącego biegu
Ten lichy świetlik gdzieś w oddali
Trzask pejcza szronu łagodzi
Dodaje sił do walki z zgrają szakali
Choć nie dowiem się skąd pochodzi
Nigdy nie pozwoli się oswoić
Odgadnąć liter swojego imienia
Pytania kim jest będą się roić
Póki wędrówki nie ustaną cierpienia
Jednak
Czuje Cię w mroku burzy śnieżnej
Wołam Cię jak wicher głosem
Nie dajesz odpowiedzi żadnej
Mimo to dzięki tobie walcze z mrozem
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania