Wernisaż

Pierwszy obraz to martwa natura

zatopiona w smugach złotego słońca

na stole dwie doniczki kwiatków

o nazwie niczyjej.

Popielniczka z niedopałkami

jeden umazany pomadką

drugi jeszcze dymi.

Dwie połówki jabłka zbrązowiałe

musiało być dawno przekrojone.

Szklanka wody

woda w szklance bez gazu

malarz nie namalował bąbelków.

 

Drugi jest kolorowy.

Z lewej strony początek opowieści

część druga zajmuje środek historii

z prawej bohater żołnierz ginie.

Same czerwienie i brązy

kolory jesieni jedyny pozytyw.

Jak on pierze bez bieli.

W tle buraczane pole.

 

Trzeci obraz to akt kobiety.

cały w kolorach ciała.

Mocne białe ramiona

tylko oczy głupio wytrzeszczone.

Nie jest Mają nagą ani Olimpią.

Piersi kuliste sterczące

tak się mówi potocznie.

Dwa portyki lekko rozchylone

trójkątem zwieńczone.

Tu trzeba chwilę poczekać

spojrzeć w lewo

spojrzeć w prawo

ruszyć po wino gronowe.

 

- Co stary! Jak zamówienia?

- Pilnuj swoje bazgroły!

Ach ci artyści!!!

Średnia ocena: 4.3  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • PatrycjuszKR ponad rok temu
    Przepiękne dzieło,moim zdaniem autor miał tu na myśli zmiany poglądów bohatera,lub wewnętrzny smutek trudno mi się do końca domyślić o czym jest ten wiersz
  • Poncki ponad rok temu
    Albo stany emocjonalne.
  • Grisza ponad rok temu
    NO! Jakbym tam był! Chociaż ostatnio na wernisaże jeżdżę samochodem, żeby nie było, że to tylko dla tej lampki wina... Bardzo plastyczna opowieść. 5.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania