Weryfikacja
Nie mamy własnych dzieci; ale mam chrześniaka, którego kocham, jak syna. Wyrósł na mądrego i bardzo przystojnego młodziana. Tak rodzice, jak i krewni, od lat czekają, by założył rodzinę. Wciąż miewał koleżanki, i sympatie i luźne związki, ale wszystko na krótko. Jakiś czas temu rozeszła się wieść po rodzinie, że Waldek ma dziewczynę i chyba będzie ślub!
Jako matka chrzestna muszę wiedzieć, na kiedy mam być przygotowana z większą gotówką. Toteż w ciepły, wiosenny dzień, wybrałam się do brata i jego rodziny, by zasięgnąć języka. Braciszek odebrał mnie z dworca PKP, przywiózł na miejsce i przeprosił, że na razie musi mi wystarczyć towarzystwo bratowej, bo on pilnie musi coś naprawić w samochodzie. Bardzo mi to było na rękę, bo to, że jemu się przyszła synowa podobała nie zaspakajało zupełnie mojej ciekawości.
Nakrywałyśmy z Basią do obiadu i rozmawiałyśmy. Zaraz mi podpadło to wzdychanie bratowej
– „No, szukał, szukał i znalazł.. To dopiero w przyszłym roku, jeszcze nic pewnego”.. itd. Zapytałam wprost:
-Czyżbyś była niezadowolona z wyboru syna? – O co ci chodzi? Usiadła i wyliczyła swoje zastrzeżenia.
– Wyobraź sobie włosy utlenione i do tego wyprostowane, bo kręcone niemodne! Okulary jakieś wymyślne, pewnie ma zeza i tak dla niepoznaki, taka dziwna oprawka. Aparat na zębach. A żebyś zobaczyła szpilki! Chyba chciała ukryć swój niski wzrost. No i nie pogadasz, bo ona tylko tak, lub –nie i tyle.
– A Franek mówił, że dwóch języków się uczy, że dorabia jako tłumaczka, to chyba coś jednak powiedziała.
– Ach, dla mego chłopa, to jak kobita ma duży biust, to już jest super!
Bratowa wyszła zawołać męża na obiad. Czekając rozmyślałam; przypomniały mi się minione lata. To było prawie czterdzieści lat temu. Brat przywiózł Basię, by ją przedstawić rodzinie. Po paru dniach wpadła nasza sąsiadka i powiedziała, że ta przyszła synowa dość ładna, tylko chód ma jakiś dziwny. [Basia cierpi na płaskostopie] Wtedy mama ucięła krótko’ –„W życiu są ważniejsze sprawy!”
Tego się trzymałam i kiedy przyszło się pożegnać, powiedziałam, że wierzę, że będziemy hulać na weselu! A bratowej życzyłam miłych spotkań z dziewczyną, podczas których zawiąże się nić porozumienia i sympatii. No i że w życiu są ważniejsze sprawy niż takie czy inne braki w wyglądzie.
Komentarze (1)
W sumie dobry tekst.
Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania