Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
Wesołych Świąt!
Kiedy Santa Claus w Laponii pali stuff
Renifery i elfy pracują bez przerwy
Aby móc dać prezent takim grzecznym dzieciom jak ty
Czekasz cały rok na tę datę, ale to nie jest przypadek
Ty masz trzy lata, a Mikołaj jest szóstego grudnia
Ktoś chciał ci coś przekazać, mówię ci to nie wypadek
Może jesteś mały nie miałeś jeszcze matmy
Ale wynik tego równania wynosi 666, trzy diabły
Ich ulubiony czas to właśnie jest grudzień
6 Mikołaj, 24 Wigilia, 31 Sylwester
Podprogowy przekaz tylko kto włada tym światem?
Czy ja żyję na Ziemi czy w jednym wielkim kłamstwie?
Ale dobra, zbaczam z drogi, a nie na tym to polega
Powiedz mi, dziecko, co ci w te święta dolega?
Od pewnego czasu jesteś dziwny i trochę agresywny
Podczas śniadanka cały łeb wkładasz do miski
A potem w swojej kołysce krzyczysz i jęczysz
Ja i mama latamy do ciebie bez przerwy
Wydaje mi się chyba, że ząbki ci urosły
Każdy jest duży, twardy i bardzo ostry
Kiedy chciałem cię nakarmić i ugryzłeś mnie w palec
Mój pomarszczony palec wypuścił czerwoną farbę
Uważam, że to normalne
Uważam, że to nie nadzwyczajne
Nie mam pojęcia, że szatan robi sobie zabawę
Jakoś to przebolałem, nawet dosłownie
Ponownie w Wigilię mam wolne
Pojedziemy do babci, do dziadka i do wujka
Ale mi wszystko przerwie pułapka zza zaułka
Podszedłem do ciebie, chciałem ci nałożyć bluzkę
Ale ty mnie użarłeś tak mocno, że poleciałem do lustra
Na widok swojej szyi, z której spływał litr krwi
Zrobiło mi się słabo i zacząłem się po podłodze wić
Ty szczęśliwy jak nigdy wcześniej, a ja miałem dosyć
Krzyczałeś "Tata, tata!", myśląc że to chora zabawa
Ale synku powiedz mi, gdzie jest teraz mama
Kiedy leżę na podłodze i się tutaj wykrwawiam?
Nagle zrobiło się jasno i przestałem cokolwiek słyszeć
To ten Śmierć przychodzi do mnie i zabiera mnie w swe wrota
Już dawno straciło sens modlenie się do Boga...
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania