Wewnętrzny kompas
Ścieżka nierówna, jak grunt pod mym sercem,
Podążam ku światłu, gdy mrok nastaje.
Kroczę pośród liściastych przyjaciół,
Lecz ciemność zasłania ich drewniane dłonie.
Cichy szept słychać wśród skalistych ruin,
To powiew wiatru odezwał się lekko.
Serce powoli rozbudziło się ze snu,
Pokazuje drogę – długą i krętą.
Kieruję się nim, bo jest ze mną od początku,
Pomaga przezwyciężyć lęk, strach i trwogę.
Wchodzę na szczyty górzyste,
Bo w głębi duszy serce zawsze podpowie.
Komentarze (3)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania