.

 

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (22)

  • Canulas 02.01.2018
    Tytuł mnie zwabił, bo tam gdzie nóż, tam... Wystarczy.
    Długaśne, być może nawet przegadane.
    Do tego, stosujesz wybiórczo inetrpunkcję.

    "z tej zeskrob skórę czaszkę pokrusz wyrzuć
    tak, by były dostępne uczucia myśli najważniejsze" - tu masz przykład.
    Jeśli już się decydujesz na nią, rób ją kompleksowo lub olej. Tu po "skórę", aż się sama
    pauza oddechowa robi.

    Końcówka bardzo dobra. Mocna puenta. Tyle, że droga do niej daleka i kapkę wyboista.
    Tu już bez minuta, ale ciągle cztery.
    Sorry. Ja szczerze.
  • rubio 02.01.2018
    co do interpunkcji - no przepraszam. Wiem, że wybiórczo, i przepraszam, bo, niestety, tak być musi. Tak mi to brzmi i gdyby było kompleksowe, to bym się nie mógł podpisać (inna sprawa, że może naturalne jest dla mnie podpisanie się wyłącznie pod czymś niedorobionym, koślawym. Więc nie, że pycha, że "ja tu jestem połeta i ja wiem jak jest dobrze". Nie wiem, jak jest dobrze, ale wiem, jak jest szczerze. Btw, gdybym wiedział, jak robić, żeby było dobrze, to pewnie bym nie musiał wierszy pisać... Dobra, nvm ;D).
    Co ważniejsze, puenta - ten dwuwers mi przyszedł kiedyś do głowy, zapisałem go sobie, ale myślę "dopiszę coś tam, żeby nie być aforystą". No i dopisałem coś tam, więc wyszło trochę przegadane.
    W każdym razie, "Sorry. Ja szczerze" - no ja innych opinii nie oczekuję, więc żadne "sorry". Więc i - dzięki.
  • Canulas 02.01.2018
    rubio - . "Nie wiem, jak jest dobrze, ale wiem, jak jest szczerze." - kupuję to wyjaśnienie.
  • imerej 04.01.2018
    Canulas - też kupiłem to zdanie.
  • betti 02.01.2018
    To nie wiersz tylko proza. Coś padło na Opowijczyków, większość prozę zapisuje w formie wiersza. To jakaś choroba?
  • Pasja 02.01.2018
    betti a co powiesz o tym fragmencie wiersza?

    Charles Bukowski

    no tak, pamiętam jak 20 lat temu siedziałem u boku starego
    żydowskiego krawca
    w świetle lampy jego nos wyglądał jak działo wycelowane we wroga; był
    tam też włoski aptekarz który mieszkał w drogich apartamentach
    w najlepszej części miasta: snuliśmy plany obalenia
    upadającej dynastii krawca przyszywającego guziki do kamizelek
    i włocha kłującego mnie cygarem po oczach, moja wyobraźnia rozpalała się,
    sam byłem upadającą dynastią, pijany kiedy tylko się dało,
    oczytany, wygłodzony, przygnębiony, ale mówiąc szczerze
    jedna młoda dupa zmazałaby wszystek mój żal,
    wtedy nie wiedziałem tego; słuchałem włocha słuchałem żyda
    chodziłem ciemnymi uliczkami i paliłem wysępione papierosy
    obserwowałem jak tyły domów zajmują się ogniem,
    gdzieś omyliliśmy się: nie byliśmy na tyle mężczyznami,
    nie byliśmy na tyle duzi albo mali,
    gadaliśmy bez przerwy albo nudziliśmy się, nasza anarachia
    miała krótkie nogi,
    żyd niedługo potem umarł a włoch wkurzał się bo zostawałem
    sam na sam z jego żoną kiedy on wychodził do apteki; wcale nie dbał o to czy
    jego osobisty rząd zostanie obalony, obalenie było sprawą łatwą,
    czułem się trochę winny: dzieci spały przecież w pokoju obok;
    później wygrałem $200 w jakiejś gównianej grze i pojechałem do
    Nowego Orleanu,
  • betti 02.01.2018
    nic nie powiem, bo dla mnie, to nie jest wiersz.
  • Nuncjusz 03.01.2018
    Ok ale wychodzi na to, że nie tylko Opowi choruje na tę chorobę. W sumie, to spoko jest chorowac w tak wybitnym towarzystwie jak ob. Bukowski :)
  • Nuncjusz 03.01.2018
    A tak w ogóle, to z ciebie żaden lekarz, tylko beton, zwykły, osrany przez gołębie beton
  • Pasja 03.01.2018
    betti , a jednak uznany za wiersz. Klasyka.
  • betti 03.01.2018
    pasja umiesz czytać, więc sama sobie odpowiedz na pytanie, czym jest proza, czym poezja. Jeżeli w poezję zaczniemy ubierać prozę, to dopiero będą z nas poeci... ciekawa jestem kto to opowiadanie uznał za wiersz poza samym autorem?
  • betti 03.01.2018
    Nuncjusz odpierdol się ode mnie przygłypie. Znudziła mnie już twoja ignorancja. Gówno wiesz, a wszędzie głos zabierasz. Żenada
  • Pasja 03.01.2018
    betti ty jednak zadziwiasz?
    Powinnaś zasiadać w komisji Norweskiego Instytutu Noblowskiego
  • betti 03.01.2018
    pasja nigdy proza pisana wierszem nie będzie dla mnie poezją, to zbyt wielka prościzna. Napisać prawdziwy wiersz, to sztuka. Szkoda, że tego nie rozumiesz.

    Co może być trudnego w napisaniu takiego wiersza jak zrobił to Bukowski?
  • betti 03.01.2018
    pasja ja Tobie nie piszę gdzie Ty powinnaś zasiadać ze swoją niewiedzą więc daruj sobie osobiste wycieczki. Lubisz komuś dojebać, a potem wyjesz na całe forum, że jesteś pokrzywdzona...
  • rubio 03.01.2018
    betti gdyby ta wymiana myśli miała miejsce gdzie indziej, to bym się nie wtrącał, gdyż ten popularny "dyskurs", polegający na przerzucaniu się argumentami w rodzaju "beton jesteś'', "gówno wiesz", "ja mam rację bo ja mam rację", "nie masz racji bo ja mam rację a ja ją mam bo ja ją mam" itp., itd., nie jest czymś, co mnie szczególnie pociąga (niemniej ma on swój psychologiczny urok, nie przeczę), ale że toczy się on pod moim tekstem, to dorzucę taką "historię z życia". Niedawno kupiłem w jakimś antykwariacie tomik "antologia poezji czeskiej i słowackiej" (z takich znanych nazwisk, Hrabal np.) i idąc tokiem rozumowania betti, za naszą południową granicą nie pisze się poezji. Bo ten Bukowski, to jest nic, przy zawartości tego tomiku. Tak mi się skojarzyło, przypomniało. A osobiście powiem tyle, że są proza i wiersz, a poezja jest czymś oddzielnym, niezależnym. Poezja jest w treści i oddziaływaniu, przy czym bardziej w tym pierwszym, a nie w samej formie. Dlatego np. dla mnie poezją jest muzyka Beethovena czy zespołu Tool, obraz Muncha, albo koślawy wierszyk czternastolatki mówiący o jej złamanym serduszku, a nie jest nią np. większość wierszy futurystów czy "Pan Tadeusz" (chociaż tutaj to szerszy temat). Tak że no. Nie poddaję tego pod polemikę czy coś takiego, tylko tak się wtrącam, na zasadzie, że siedzą obok, gadają, to wypada coś powiedzieć. ;)
  • Pasja 02.01.2018
    Anatomiczne stadium otwierania ludzkiej wrażliwości. Nic o oczach tylko zwierciadła? Może duszy.

    oraz język
    by można było nim dowolnie manewrować. - krzyczeć lub milczeć.

    Ukłony:))
  • rubio 02.01.2018
    oczy zastąpiłem tymi zwierciadłami, żeby to wszystko nie było już aż tak dosłowne. Podoba mi się, jak różnie można ten wiersz odczytywać; dziękuję ;)
  • Zaciekawiony 03.01.2018
    Metafora trochę za bardzo rozciągnięta jak na mój gust, pierwszą część przydałoby się jednak nieco uprościć.
  • betti 03.01.2018
    Moim zdaniem można było jednym zdaniem posumować to rozkładanie na czynniki pierwsze, żeby wydobyć człowieka, bez tej całej tyrady opisywania co wyciąć i jak... nie wiem, komu i do czego potrzebny ten krwawy sport. Można było zrobić z tego dobry wiersz, skrócić, skupić się na rzeczach ważnych, wyrzucić detale. Postawić pytania, żeby czytelnik sam do czegoś doszedł, żeby to w nim zostało...
  • Zaciekawiony 03.01.2018
    Mniej więcej jakieś 50% mniej tego człowieka, powycinać i zostawić najlepsze kawałki niech mówią własnym głosem.
  • rubio 03.01.2018
    Zaciekawiony jak pisałem gdzieś wyżej, pojawił mi się w głowie ten ostatni dwuwers, a cała reszta powstała na zasadzie "dopisać coś, żeby nie być aforystą". I tak, mogłaby być lepsza. No ale no, całe życie słomiany zapał i półprodukty na szybko, żeby potem coś nowego i rozgrzebać; może dzięki tym tu komentarzom coś do mnie dotrze, żeby jednak porządnie robić to, co jest w teraźniejszości robione. ;)
    Nawiasem mówiąc, ten wiersz ma mówić o tym, że otwarcie się na drugiego człowieka powoduje bycie przez tego drugiego człowieka kompleksowo zniszczonym, myślałem, czy nie dać tytułu "strach przed bliskością", ale postawiłem na coś bardziej clickbaitowego; nie wiem właściwie, po co o tym wspominam, ale od czasu do czasu można napomknąć, co autor miał na myśli.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania