Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
"What is a woman?" ,film potrzebny w dzisiejszych czasach.
Tekst ten dotyczy filmu What is a woman?, pewne fragmenty mogą wydać się niezrozumiałe bez seansu. Zapraszam więc do zapoznania się z nim, przed przeczytaniem. (https://www.cda.pl/video/11117917b6), niestety na komórce trzeba instalować apkę, czytaj aplikacje w której potrzeba konta, więc zachęcam do uczynienia tego na komputerze. Drodzy czytelnicy pragnę też, byście nie traktowali tego, jak prawdy objawionej, choć niekiedy ton może sugerować mądrzenie się.
Kim jest kobieta, kogo mam przed oczyma, widząc przykładową płeć piękną? Zarośniętego chłopa z wielkim brzuszyskiem z jakąś niby sukienką nałożoną na inne ubrania? A może krzykaczkę, która pragnie coraz to więcej i więcej przywilejów? Czy też silną niezależną kobietę, pragnącą nie równości, a przywilejów, która respektuje tylko jedną stronę, siebie? Czy może przykład silnej niezależnej kobiety samotnej matki z dwojgiem dzieci, która mimo długiej pracy, potrafi wyczerpana bawić się z dziatwą? Albo żona, której mąż doznał ciężkiego wypadku, a mimo to dźwignęła się na nogi? A może to ta, która świadoma swojej urody i inteligencji jest w stanie piąć się po szczeblach kariery? Bądź zwykłą istotę, pragnącą tylko przeżyć swoje życie, bez wmawiania jej czegokolwiek?
O kobiety możemy zadawać wiele pytań, szczególnie w dobie wykręcania pojęć i bawienia się logiką. Dzisiejsze media kształtują nam dziwne pojęcie płci, jako czegoś ruchomego, zmiennego. Tylko, czy w dobie zabierania kolejnych fundamentów, niszczenia ich lub rozmywania, potrzeba kolejnej próby destabilizacji człowieka? Zabierają pojęcie rodziny, zabierają pojęcie wartości, aż w końcu dekonstruują "ja". Jak można funkcjonować bez psychicznego kołysania się, nie wiedząc nawet, kim się jest? Zapewne usłyszę, że przecież to nic takiego, zmieniać płeć co kilka sekund. Więc moje pytanie brzmi, czy ten ktoś, niczym w ruletce płci, leci sobie w kulki ze światem, nie biorąc tego na poważnie, bądź zewnętrznie pokazuje, że wszystko jest ok, tylko po to, by sypać się wewnątrz? Jak zbudować siebie, tworząc sobie kilka postaci? Czy to nie podpada już pod osobowość mnogą lub inne schorzenie? Istnieją już przykłady, że ludzie, chcą, by odbierano ich jako zwierzęta... Jeszcze kilka lat temu, gdy ktoś powiedział, że jest Napoleonem, czy też helikopterem, uznano by go za wariata, dzisiaj przybiliby mu piątkę i uznali za człowieka wyzwolonego.
Jednak jak to ze mną bywa, zszedłem z tematu, powodem napisania tego tekstu nie jest dowalenia nikomu, czy też pokazanie prawdziwej prawdy, co i tak brzmi, jak masło maślane. Po prostu chciałem się podzielić pewnymi spostrzeżeniami po seansie jednego z filmów. Film nosił nazwę What is a Woman? Na wzmiankę o nim, trafiłem, przeglądając media społecznościowe. Najpierw byłem sceptyczny, uznając go za przykład kina nowoczesnego, jednakże doznałem małego szoku po obejrzeniu go w całości, gdy znalazłem go na cda. Wprawdzie tłumaczenie jest mierne, ale coś za coś, z podstawowym angielskim i marnymi napisami po polsku da się zrozumieć.
Przy pierwszych minutach filmu, widząc uśmiechniętą panią, albo i nie, zadaje sobie pytanie, czy terapeutka nie powinna mieć jakichś przeszkoleń i nie mówię tu o ideologicznych. Nie wiem, może jestem idiotą, ale jak ktoś, zajmujący się człowiekiem, mówi, że o płci uczy się od osoby trans, gdzie to pojęcie jest zaburzone, to na myśl przychodzi mi lekarz, zdobywający dyplom z Internetu. Jeszcze nie tak dawno trans było zaburzeniem, dzisiaj zmieniono mu nazwę na bardziej złożoną.
Na pewno nie można zaprzeczać istnieniu tych ludzi, jednak widząc typowego mężczyznę w typowej damskiej bluzce, i wąsikiem na twarzy, zastanawiam się, czy tak wygląda identyfikowanie się z płcią piękną? Czy bardziej nie przypomina to pseudo żartu, a nie tożsamości płciowej? Przypadek człowieka ze sklepu, trochę zbyt gburowaty, ale jednak prawdziwy pokazuje, że nie wystarczy powiedzieć, że jest się kobietą i włożyć sukienkę. Człowiek to wzrokowiec, nikt normalny, widząc chłopa dwa metry z owłosieniem na twarzy, nie powie: witam panią, tak samo, jak drobna blondyneczka z widocznym biustem.... Chociaż czekaj, tu może być pułapka, choć zważywszy, że w Polsce to raczej niska szansa, ale jednak... Tak czy siak, nie można oczekiwać i reagować wielkim oburzeniem, że w porę nie odgadł zagadki, lub po prostu nie zaakceptuje tego. Wymuszona tolerancja nie istnieje.
Dzieci, początek nowej generacji, delikatna masa, którą dorośli muszą ukształtować, pokazując, jak działa świat i co ze sobą niesie. Jednakże patrząc na niektórych pełnoletnich, mam wrażenie, że traktują je jako obiekty doświadczalne, wmawiając otoczeniu o ich pełnej świadomości. Jak niby niemowlak rozróżnia płeć? Jak niby maleńko dziecko, które nie potrafi mówić, stwierdzi bez pomocy, kim jest? Niech będzie, weźmy dziecko starsze, według słów pani uczonej, choć kto tam wie, jak o niej mówić, trzeba wsłuchiwać się w słowa dziecka... Niby fajnie, ale nie można je traktować jako pełną rzeczywistość. To tak jakby moja mama, gdy miałem dwanaście, czy też trzynaście lat wmawiała mi, że jestem dziewczynką, bo czytałem książki typowe dla nich... Albo, że bez żartu, na serio podać dziecku w metalowej misce psią karmę, bo ten uważa się za psa. Dzieci to zabawa, tworzą w swej głowie multum bezsensownej, aczkolwiek kreatywnej treści. Zabierać im dzieciństwo i szufladkować, tylko dlatego, że próbują świata, jest chore. Ten świat nie jest utopią, niech odkrywają go, ile mogą, nim poznają rzeczywistość.
Moim ulubionym bohaterem, jest pewien profesor, po gestach i mimice typowy uczony, jednakże to, co mówi, przeważnie przeczy wyglądowi. " Po co w ogóle zadajesz takie pytanie?", "Myślę, że kiedy ktoś ci mówi, kiedy kim jest, powinieneś mu wierzyć," Po czym odwracając sytuacje, bohater zadaje pytanie, a co jeśli powiem, że jestem czarny? Dostanie odpowiedź: Raczej na to nie wyglądasz. Poniżej kolejna rozmowa, a właściwie fragment:
- Nie czuję się komfortowo z tym językiem, dotarcia do prawdy w życiu społecznym,
- Dlaczego to niekomfortowe?
- Bo brzmi dla mnie głęboko transfobicznie. Jak będziesz dociekał, przerwiemy wywiad.
- Jak będę dociekał prawdy?
- To ty ciągle powołujesz się na prawdę. Co jest protekcjonalne i niegrzeczne."
A to tylko początek, na uniwersytecie, gdzie młodzi ludzie szukają wiedzy i pewnie będą zadawać trudne pytania, tu do profesora nie można ich zadawać. Ciekawe.
Polecam zapoznać się z opinią pani psychiatrą, która widać, że nie skończyła żadnego ideologicznego kursu, tylko prawdziwą medycynę. W końcu prawdziwa nauka to nie pseudonauka.
To, co jednak jest najbardziej krzywdzące dla dzisiejszych sportsmenek to bezczelna próba zaistnienia mężczyzn, którzy mieli mierne wyniki w swojej kategorii, a „zmieniwszy” płeć, są czempionami... Nie oszukujmy się, różnice w naturalnej sile między kobietą a mężczyzną są widoczne. Mamy większą ilość mięśni, jesteśmy zbudowani bardziej masywnie, dlatego w pewnych sprawach można konkurować, jak intelekt, zwinność, nie rzadko jesteśmy wtedy na przegranej stronie, ale jeśli chodzi o zawody czysto fizyczne, musi istnieć podział. Aż się przypomina sprawa "zawodniczek" z NRD, choć czytałem tylko wzmianki. Jeśli już istnieją takie osoby, powinni mieć oddzielną kategorię, to nie jest transfobiczne, to rzeczywistość. Z drugiej strony jesteśmy w czasach wielkiej wolności, w której powiesz coś źle na przykład na katolików, wtedy jest super, łał jaka odwaga, trochę poczucia humoru, jednak gdy odwrócisz to w drugą stronę, jesteś fobem, rasistą, osobą nietolerancyjną. Gdzie zaczyna się granica dobrego smaku, a gdzie ma swój koniec. I przeważnie na tym się nie skończy, w zależności, czy pozostanie to bardziej lokalnie, czy rozwinie się medialnie.
Eh ulubiona rozmowa: - Tylko kobieta może wiedzieć, jak to być kobietą. Żaden gej, czy też mężczyzna nie wiem, kim jest kobieta. Tylko kobieta wie, kim jest kobieta. - Jesteś kotem? - Nie - To powiesz mi, kim jest kot? - Ta rozmowa była niepotrzebna.
Jednak to, co najbardziej dało mi do myślenia w tym filmie, to pionierzy wolnościowi, jak Kinsey. Wierzył w prawdziwą radość z życia, którą można odnaleźć w perwersyjnych eksperymentach bez względu na wiek. Trudno mi przechodzi przez myśl, że można było sprawdzać orgazmy u pięciomiesięcznych dzieciach. A jednak nikt go nie potępił i nadal jest wzorem/ Przedstawiono tu również Johna Moneya, który wypróbował swoje teorie na bliźniakach, jednego z nich po wypadku, postanowił kształtować na dziewczynkę. Niby małe dziecko, różnicy nie powinno być, według postępowców, a jednak zupełnie mu to nie pasowało i mimo wszystkich usilnych prób, wrócił do oryginalnej płci. Dodajmy do tego książki dla nieletnich z widocznym aktem seksualnym... To po co są te ograniczenia wiekowe? To po co zwyrodnialcy są ścigani za seks z nieletnimi? Dzisiejszy świat opiera się tylko i wyłącznie na seksualności, kto z kim, gdzie i jak, najlepiej bez odpowiedzialności i z całkowicie dostępną aborcją. Powoli mam wrażenie, ludzie pragną zostać prymitywnymi bestiami, w których głowach mają jedno... Zresztą nawet określenia związane są z narządami, osoba z waginą, osoba z penisem... Wszelkie potrzeby są ważne, ale całkowite poddanie się im... cofa nas w rozwoju.
Z drugiej strony film ten sprawił, że spojrzałem zupełnie inaczej na osoby trans, były one dla mnie zawsze dziwakami, które z dziwnych pobudek ubierały się prześmiewczo. Coś na zasadzie klaunów w cyrku, oj bardzo się myliłem i zamiast pogardy tak nieprzystojącej katolikowi, poczułem smutek. Wywiad z taką osobą pokazał mi, że to biedni ludzie, którzy wciąż poszukują własnej tożsamości, którzy potrzebują pomocy z tym, nie wpakować do kaftana, tylko potrzebują pomocy z ukształtowaniem, długich rozmów, wyciągniętej ręki ludzi do tego wykwalifikowanych. Wmówienie jednego zastosowania, prowadzi albo do pogorszenia się problemu, albo w drugą stronę do operacji. Jednakże, czy znając wszelkie konsekwencje związane z modelowaniem swego ciała, nadal tak chętnie podchodziliby do zabiegu? Liczne infekcje, ogromny stres, wiecznie branie leków i perspektywa raczej krótkiego życia, zważywszy, że ta technologia jest nadal eksperymentalna. Dodatkowo skutki uboczne wymagają dalszej opieki lekarskiej, a co gdy nie będzie na to pieniędzy? Właśnie pieniądz, to nie chodzi o dobro tego człowieka, o rozmowę przed zabiegiem, aby wszystko wytłumaczyć, nie, patrząc na to z perspektywy wywiadu i własnej logiki, zachęcają do tego, ponieważ są to drogie rzeczy. Pakowanie w dzieciaki tony chemii, tylko po to, aby pokazać, że się ma racje, że mam dziecko tak bardzo postępowe, podczas gdy ono nie rozumie w pełni, co mu funduje rodzic. I żeby nie było, każdy ma swoje wartości, które pragnie wpoić młodemu człowiekowi, nie raz siłą, nie raz pod przymusem, a nie raz po prostu wraz z kolejnymi latami za pomocą rozmów, jednakże czy to z religii, czy to postępu, można się od nich odciąć, przejść na zupełnie coś innego, jednakże grzebanie w ciele, to proces nieodwracalny, to nie gra, gdzie wczytasz zapis. To nie sci-fi, gdzie z człowieka bez żadnych skutków ubocznych można uczynić niemalże wszystko.
Moim skromnym zdaniem za bardzo została przeniesiona granica, w której z młodego, poznającego świat człowieka, który wciąż waha się w sprawie przyszłości, staje się istotą w pełni ukształtowaną, nabierającą doświadczenia, ale już w pełni świadomą swoich czynów. To, że zabierzemy im z lat młodzieńczych, nie oznacza, że przystosują się ot, tak. Do tego potrzeba lat, dla niektórych więcej, dla niektórych mniej, jednak nastolat może się pięknie wysławiać, sprawiać wrażenie dorosłego, jednakże wewnątrz pozostanie dzieciakiem. Martwię się o przyszłe pokolenia, wychowane bez odpowiedzialności o własne czyny, bez żadnych wartości, na chwilowych przyjemnościach bez konsekwencji. W czym znajdzie oparcie? Jak skonstruuje samego siebie, mając wkoło samą sieczkę, pozorną tolerancję i wszystko, a jednocześnie nic? Gdzie możesz się wypowiedzieć tylko na wybrane tematy, a przy innych zostaniesz oskarżony i wrzucony do worka rasistów i fobów? Dla mnie czy to "lewa", czy "prawa" prócz pewnych szczegółów nie wiele się różnią. Zawsze chcą dobrze, zawsze próbują moralnie usprawiedliwić swoje czyny, tylko po to, aby wprowadzić cenzurę i władzę uprzywilejowanych.
Komentarze (173)
Pozdr
There is no definition of 'woman'. ♀️♂️ Look doesn't matter — who we are is in our head only.
Grow your balls and get real.?
Płcie się różnią od siebie w wielu aspektach i tego nie zmienisz, wstawiając tytuł odczucia. Gdyby było to takie proste, operacje raczej nie opłacały by się konowałom, bo w konću wystarczy odczucie.
W każdym bądź razie dzięki za wizytę i wymienienie poglądów. Choć z tego krótkiego komentarza być może wyciągnąłem zbyt dużo wniosków, a mój angielski jest mierny, miło że wpadłeś, mimo różnicy w zdaniu.
I could not watch this movie due to registration restriction in the streaming application. You should provide a link to a free version or all this discussion is pointless.
The film opens with the following line:
'There are women with penises, there are men with vaginas'
I think it summarises it all: everybody is entitled to their own opinion. You don't have to agree with it. I don't agree with many opinions, but I don't brag about it, I can suck it up and let go.
Stand alone your article does not bring any constructive arguments. You insist that people should be categorised according to their sex, religion, colour of their skin, and so like, but where is to lead us?
I have an impression you are an intolerant person, who is homophobic and who cannot accept alternative way of life.?️??
The link you pasted doesn't work for me, as I am not located in PL. I won't pay for streaming, because after reading several reviews I think this film is not worth my monies. ?
Peace, love, and unity,
N.???
Oczywiście, że sam pogląd to nie jest dyskryminacja. Nie przeszkadzam autorowi w pisaniu tego co uważa za stosowne; przedstawiłem jedynie swoje zdanie i oczekuję wzajemnie tolerancyjnego potraktowania.
Wyrażamy odmienne poglądy nie rozbijając sobie łbów i tak jest fajnie.?
Jeżeli tak, czy to jest wzajemne tolerancyjne traktowanie siebie?
Kiedyś nauka (astronomia - Galileusz) "atakowała" kościół, teraz nauka (biologia) "atakuje" LGBTQ, czy to oznacza że nastąpiły radykalne zmiany w nauce, czy też może przyczyna jest inna?
Gdy polityka kształtuje naukę, to nie wydaje mi się, by był to prawidłowy kierunek.
Pozdrawiam
Precyzyjnie — zaznaczyłem „mam wrażenie”, ponieważ mogę się mylić: nie znam autora; nie udało mi się obejrzeć wspomnianego filmu, ale artykuł jest dla mnie bardziej polaryzujący i opiniotwórczy, aniżeli literacki.
Jeśli widzę dwóch mężczyzn całujących się w pociągu wcale mi się to nie podoba, ale to nie powód, żeby natychmiast pisać o tym na internecie, a jeśli już, to opisałbym scenę z dystansu, nie narzucając czytelnikowi własnego zdania.
W Australii nikt nie atakuje LGBT, nikt nie atakuje kościoła i jakoś świat się nie zawalił od braku tych ataków. Serbowie żyją szczęśliwie obok Chorwatów, Rosjanie obok Ukraińców. Każdego marca organizują marsz 'Mardi Gras' w Sydney, zjeżdża się wtedy mnóstwo gości z zagranicy, wydają masę pieniędzy, rada miejska jest szczęśliwa, nikomu to nie przeszkadza.
Czemu tak nie może być w Polsce?
W Polsce każdy mógł zagrać w zawodach sportowych, nawet jak się nie szczepił. W Australii Novak Djoković nie mógł zagrać, bo się nie zaszczepił i był przeciwnikiem szczepień.
W Polsce nie wybijano rdzennych mieszkańców i przyjmowana obcych (np. Arianie, Żydzi). W Australii wybito rdzennych mieszkańców i zabrano im ziemię.
W Polsce (oprócz prawa zaborczego) nie było kar dla homoseksulalistów, w Australii były kary więzienia.
Dlaczego wszyscy nie mogą być tak tolerancyjni jak Polacy, tylko wolą narzucać innym swoje poglądy?
1. "Mam wrażenie, że jesteś homofobem"
2. " "Mam wrażenie, że jesteś idiotą"
3. "Mam wrażenie, że jesteś dewiatem"
4. "Mam wrażenie, że jesteś intelektualnie cofnięty"
Po teście proponuję zweryfikować osąd w zakresie wzajemnej tolerancji.
Nie zmieniaj tematu.
>>>> W Polsce każdy mógł zagrać w zawodach sportowych, nawet jak się nie szczepił. W Australii Novak Djoković nie mógł zagrać, bo się nie zaszczepił i był przeciwnikiem szczepień.
To nie ma nic wspólnego z dyskryminacją: takie są przepisy w stosunku do wszystkich. W Polsce jest zakaz aborcji wobec wszystkich kobiet i nikt nie uważa tego za dyskryminację. Djoković nie chciał się szczepić, jego sprawa. Czemu Polska nie organizuje wielkoszlemowego turnieju? Na pewno by się cieszył olbrzymią frekwencją.
>>>> W Polsce nie wybijano rdzennych mieszkańców i przyjmowana obcych (np. Arianie, Żydzi). W Australii wybito rdzennych mieszkańców i zabrano im ziemię.
Polska nie była krajem kolonialnym, ale to nie znaczy, że na terenie Polski nie było prześladowań w stosunku do mniejszości narodowych. Gdyby Polacy kolonizowali jakiś kontynent robiliby dokładnie to samo. To o czym piszesz miało miejsce kiedy Australia była kolonią karną należącą do Wielkiej Brytanii. Dziś Aborygeni oraz mieszkańcy Wysp w Cieśninie Torresa są traktowani jak święte krowy: mają ułatwiony dostęp do edukacji oraz opieki medycznej i społecznej. Żadna mniejszość w Polsce nie posiada takich przywilejów.
>>>> W Polsce (oprócz prawa zaborczego) nie było kar dla homoseksulalistów, w Australii były kary więzienia.
Australia wzorowała się w tym wypadku na prawie angielskim, ponieważ należała do Wspólnoty Brytyjskiej, ale wyciągnięto z tego wnioski. A jak homoseksualiści są traktowani dziś w Polsce? Czy nie jest to ironiczne?
>>>> Dlaczego wszyscy nie mogą być tak tolerancyjni jak Polacy, tylko wolą narzucać innym swoje poglądy?
Obecna Polska jest krajem nietolerancyjnym, przynajmniej z mojego punktu widzenia: zadymy, bijatyki, opluwanie się w Sejmie, bardzo niska kultura polityczna (ja panu ręki nie podam), zresztą się nie dziwię, skoro sam prezydent oświadczył, że LGBT to gorsza katastrofa niż komunizm, a przecież powinien on reprezentować wszystkich Polaków, a w szczególności grupy mniejszościowe, najbardziej narażone na prześladowania. Ale jak powiadają: naród ma takiego prezydenta, na jakiego zasługuje.
A teraz policz: ilu Polaków wyjechało z Polski po II WŚ, ilu Australijczyków w tym samym czasie? Liczba mieszkańców Australii wzrosła po wojnie ponad trzykrotnie, a Polski? Ja sam wyjechałem i nie żałuję, bo gdybym został, byłbym pewnie jeszcze jednym sfrustrowanym prawakiem bądź lewakiem, a tak mogę się cieszyć normalnym życiem.
Czego również życzę Tobie.?
Wolę jednak Polskę, gdzie nawet w PRL-u cenzura była dziurawa. Wolność słowa ponad wszystko, wraz z dobrymi i złymi tego konsekwencjami. Jeżeli zaś knebluje się naukowców, to nie jest dobrze.
A może teraz tak trzeba? Tzn Zachód zawsze wychowywał innych, choćby to ostatniego przeciwnika. Rozumiem, że Polaków znowu trzeba wychowywać?
Cha, cha, chcesz mnie złapać za słowa. ?
Rzecz jasna nie miałem zamiaru obrażać autora i powinienem napisać: „Mam wrażenie, że artykuł używa argumentów homofobicznych”, ale niestety nie zawsze udaje mi się dokonać dogłębnej edycji w komentarzu.
Żałuję, że tego nie zrobiłem, bo mógłbyś się czepiać czegoś bardziej istotnego.
Pozdrawiam. ?
To nawet dość zabawne, bo w czasach PRL ludzie pluli na ZSRR i chwytali Zachód za kolana. Teraz wypinają się na Zachód i na Rosję. Szabelka w dłoń! Polska międzymorza!
Żyjesz w Polsce ?? tylko dlatego, że się tam urodziłeś; ja żyję w Australii ??, bo ten kraj wybrałem. ?
Akurat przyjęcie i zapewnienie godziwych warunków Ukraińcom było dla mnie miłym zaskoczeniem. Dzięki temu świat mógł się dowiedzieć, że Polska to nie tylko ukradziony napis nad bramą obozu w Oświęcimiu i Jedwabne, ale również kraj ludzi gotowych dzielić się ostatnią kromką chleba z uchodźcami.
Niestety obawiam się, że ten wyjątek niewiele zmieni. Moja matka urodziła się na zachodniej Ukrainie, dokładnie terenach zajętych we wrześniu 1939 i dlatego w dowodzie miała wpisane jako kraj urodzenia ZSRR, a gdyby nie było agresji miałaby wpisane: Polska. Jako dziecko była poddana intensywnej rusyfikacji i z tego względu mówiła po rosyjsku lepiej niż po polsku, a kiedy mówiła po polsku to z rosyjskim akcentem, przez co ludzie ją zaszczuwali i nie dawali żyć. Do dziś nie mogę wyrzucić z pamięci jej zapłakanych oczu.
Nietolerancja Polaków nie przejawiała się na globalną, kolonialną skalę, ale posuwała się małymi kroczkami: na ulicy, w szkole, w sklepie, na klatce schodowej. Sam nie wiem co gorsze, bo gdyby to pierwsze bylibyśmy dziś przynajmniej gospodarczą potęgą.
Pozdrawiam.
primo Jedwabne - zmanipulowana historia na rzecz prawdziwych sprawców, wybielających się Niemców i Żydów liczących na dodatkową kasę z każdego próchna, zakompleksionych tym, że ci w USA nie zrobili nic dla parchów ze wschodu, że sami wydawali swoich i jako funkcyjni porządkowi, pomagali Niemcom w eksterminacji swojego narodu.
Nietolerancja jest wszędzie, to nie tylko polski genotyp. Tylko my bardziej od innych narzucanej nam propagandzie wstydu, uprawianej przez polityków, celebrytów, literatów typu Tokarczuk, Twardoch, twórców filmów typu Pokłosie, Pokot.
To że wybijano Polaków w czasie II WŚ, to że jako jedynych karano śmiercią za pomoc Żydom, niczego nie zmienia. Dla ciebie jesteśmy nietolerancyjni, nie to co Belgowie dla przykładu, którzy rozliczali się z każdego wystrzelonego naboju w Afryce. Rozliczanie proste, nabój, ręka Afrykańczyka. Nie to co Niemcy, którzy przecież przeszli przemianę, jak w bajkach. Nie to co Amerykanie, którzy z murzynów zrobili niewolików, a teraz wprowadzają demokrację tam gdzie są pożądane zasoby naturalne. Ach ci Polacy... ,
Mylisz się też co do prześladowania katolików. Wierzchołkiem góry lodowej była sprawa biskupa Pella fałszywie oskarżonego przez dwóch oszustów, pragnących wyrwać z tego profity finansowe, skazanego na więzienie bez żadnych dowodów. Nie pisz tylko proszę, że nigdy o tym nie słyszałeś, bo to nawet w Polsce było głośne.
Dla Narratora i nie tylko mój tekst
Transatlantyk MS St. Louis
Polska jest jedynym krajem z ciągle rosnącą ceną
za śmierć Żyda, zabitego przez nazistów.
(Żeby nie drażnić etnicznych Niemców.)
Wschodzącym rynkiem,
płatnikiem tantiem od wojny, Drugiej Palestyny
i portfeli inwestycyjnych.
Pucybutem dla odświeżanych sumień i glansu pokoju,
ze sklasyfikowaną przez Mendelejewa szlachetnością.
Parchy ze wschodu wciąż nadają się na precedens
w amerykańskim rycie Talmudu,
z licencją drzewa wiadomości i sprawiedliwych,
na geszef z próchna.
A chłopki ze swoimi napletkami,
liczący chuj wie na co,
dołączyli do jazgotu nagonki.
I robią rejwach na cały skansen.
Proszę wycieczki.
Ponieważ aspirujemy (jeszcze) do cywilizacji zachodniej, oczywiście nie ma u nas instytucjonalnej nietolerancji, ale...
Marszy równości władza nie zabrania. Niemniej wystarczy hojnie dotować z naszych pieniędzy bojówki Bąkiewicza i kiboli. Już oni sprawę załatwią, a państwo ma czyste ręce.
Prezydentem miasta może zostać gej. Władza nie zabrania. Tylko ile było ironicznych kpin i deprecjonowania postaci przez rządzących w postaci pan prezydentowa o Śmieszku?
Mieszano ich z błotem.
Uchodźcy? Nie ma problemu w naszym, cywilizowanym państwie! Po czym buduje się płot za miliard złotych i odwraca dupą do wytycznych unijnych. Iście humanitarne podejście.
Niech zdychają na tych łódkach czy po lasach.
Tolerancja i równość religijna? Oczywiście! Tylko kto finansuje fundusz kościelny, cwaniaka - Rydzyka czy zwraca majątek nawet taki, o który KK się nawet nie otarł w historii? Ciężkie miliardy w to idą i nikt mnie nie pyta czy się zgadzam.
Taka obłuda, gdy wybucha oburzenie na zwroty majątków żydowskich, a zwrot majątków kościelnych jest cacy?
I tak można by mnożyć przykłady polskiej tolerancji i cywilizowanych zachowań tej władzy.
O historii nawet nie chce mi się z oszołomstwem dyskutować. Dla nich zawsze byliśmy prawi, bogobojni, pokojowi i empatyczni.
Taki to z nas przecież naród wybrany...
Jaki z tego wniosek? Nie komentować. ?
Szczególnie do tych postaci, bo tu istotnie można podyskutować, ale nie w tym składzie.
Nie wciskaj mi kitów jak Narratorowi.
Widzisz różnicę w stosunku do chama i idioty?
Bo może masz z tym kłopot?
Reszta o której piszesz była kiedyś, nie pod twoim tekstem i na pitoleniu.
Przestań r5zeźbić figurki dla swoich kumpli.
Nie mam siły i ochoty z tobą dyskutować.
Mniej więcej - ten sam mechanizm udziela się tutaj, posiłkując innymi epitetami, ta persona .
,, Przeciwników nazywajcie faszystami lub antysemitami. Trzeba tylko wystarczająco często powtarzać te epitety” J. Stalin
Ściana sama ją znajdzie.
https://opoka.org.pl/News/Swiat/2018/wloska-pisarka-de-mari-przed-sadem-za-opinie-o-lgbt
Osoby transeksulane, psychicznie czują, że są przeciwna płcią. Mężczyzna który mentalnie jest kobietą nie założy sukienki nie goląc brody: z resztą nigdy by jej nie zapuścił. Z drugiej strony, kobieta która psychicznie czuję się mężczyzną będzie robić wszytko żeby być fizycznie najbliżej swojego własnego wyobrażenia samego siebie.
Nie można wkładać wszystkich do jednego worka
Przed operacją zmiany płci robi się rzetelny wywiad psychologiczny i uważam że takie decyzje powinny podejmować osoby dorosłe a nie takie w których buzują choroby.
I przede wszystkim osoba którą podejmuje się tej operacji musi być osobą w pełni rozwinietą umysłowo, takiemu dziecku wszystko idzie wmówić.
No i w pełni się że utożsamianie się z płcią, polega na jak najbliższym zbliżeniu się do niej.
Dzięki za wizytę.
Muszę sobie obejrzeć ten film.
Człowiek w przyszłości będzie posiadał wiele postaci, bo tym kierunku zmierza
całkiem mocno finansowana gałąź nauki.
Umysł w chmurze (na początku transhumanizm), jego kopie w adroidach, robotach na odległych ciałach niebieskich, w wyhodowanych ciałach itd.
Posiąść cechy znane jako boskie, to to, do czego zmierza ludzkość
Wymuszona tolerancja - po prostu nie podoba się Tobie i chcesz to równać, by nie burzyło Twojego poczucia estetyki, czy wizji świata, chcesz narzucać swój odbiór innym, tu zaczyna się droga do przemocy.
Dzieci wychowywać na katolików i patriotów, najlepiej żeby jedno od drugiego zbyt nie odstawało, ale nic to jak będzie, niektóre nieudane, to zbuduje się obozy.
Pseudo nauka, bywa że staje się nauką i na odwrót, większość spaw jest umowna.
Szczęście, że jesteśmy coraz mniej katoliccy jako naród, źle, że nie całkiem świeccy.
Ci którzy uważają się za obrońców słusznych wartości, stają się coraz bardziej zacietrzewieni i fanatyczni, to tam widać uwstecznienie, tworzą się stada, które będą wspólnie polować.
Świat zawsze opierał się na seksualności, gdyby przestał gatunek by się skończył.
Ludzkość ewoluuje, stoimy na progu ery kosmicznej i nieśmiertelności umysłu (a przynajmniej jego długowieczności)
po drodze zdarza się, co jest konieczne.
Pogarda szczególnie przystoi katolikowi, bo katolicy z niej słyną najbardziej w naszym landzie.
A ci wspomniani ludzie potrzebują może tylko pełnej akceptacji, tolerancji.
"Martwię się o przyszłe pokolenia" Niepotrzebnie, ich problemy nie będą Ciebie dotyczyć.
Filmu nie oglądałem, może luknę.
- Pytanie, kiedy dziwność szkodzi? Hm... Unikalność pozwala odróżnić się z tłumu, lecz nadmierna prowadzi do arogancji, która zwykle się nie kończy dobrze. I tak jak pisałem wcześniejszych wywodach, gdy tak patrzę z perspektywy dłuższej, totalnie nie mam nic do osób homo, niech sobie żyją jak chcą, ja nie będę próbował ich nawracać, choć z drugiej strony to ciekawe, że to zdanie może być krzywdzące, gdyż na pewno istnieją takie osoby, które chcą wierzyć i być może wierzą, w końcu Bóg nie ogranicza się do kapłanów. Ale zostawmy temat, zbyt głupi jestem, by wchodzić na aż tak duży poziom dyskusji teologicznej, jak oni nie będą próbować mi wmówić ich prawdy, ja nie będę wmawiał im swojej. Wymienić poglądy zawsze można i rozstać się w porę, idąc w swoją stronę.
O boskość też można wiele by mówić, czym tak naprawdę jest, czy próba dotarcia do niego to nie jest zwykła podróż w stronę słońca. Przenoszenie świadomości to już dalekie czasy, które będą wymagać wielu różnych rozmów na ten temat ludzi, którzy będą to zupełnie inaczej pojmować. I tu również można rozstrzygać zagadnienie, dokąd do doprowadzi, czy zatarcie bariery między czlowiekiem, a maszyną nie stworzy populacji tylko maszyn, ponieważ cyfrowa kopia to będzie tylko odbicie? Nie przewiduje, aby ludzkość za długo potrwała, mamy zachowania tak destrukcyjne, że to cud, że nadal istniejemy, mimo tylu wymyślenia tak wiele prób uśmiercenia.
Pytanie kto, komu narzuca własną wizje? Jak dla mnie większość raczej próbuje narzucić postępową wizje, a jak spróbujesz skrytykować dostaniesz wyświechtaną łatkę rasisty. No, ale tu kwestia sporna, zależna, jak stoisz. Dla nich to droga w kierunku wszechwiecznej tolerancji i wolności, dla mnie to droga do pozbycia się wszystkich łańcuchów moralnych, skierowanie na drogę uzależnienia od swoich potrzeb. Czy narzucam komuś swoją? Nie, mówię tylko o niej, czas pokaże, która była prawdziwa. Ja wyraziłem tylko swoją opinie, nie zamierzam walczyć z każdą próbą tęczy, czy ukazywać komuś prawdy. Rzuciłem tylko teksty, za nikim nie chodzę.
Co do wychowania, z religii i ideologii można zawrócić, można porzucić, lecz grzebanie w ciele i to dziecka to droga w jedną stronę, bez możliwości powrotu. Nikogo nie będę piętnował, czy też za nim chodził, rzucając go Biblią, czy innym tekstem. Żal mi jedynie dzieci, które nie pojmują w pełni, co uczynili im dorośli, szykując operacje, zamiast rozmowy. Możemy wykrzyczeć sobie swoje argumenty, lecz nie zmienimy drugiego człowieka. Tak jest prawda, wszystko zależne od własnego umysłu, a nie widzi misie kogoś z zewnątrz.
Psedonauke zwalczają naukowcy, większość z niej oparta jest na nieudanych eksperymentach, o których jednak stwierdzili, że się udały, konstruując tezę z tak zwanego tyłka. Ale tu możesz mieć własne zdanie, znów czasy pokażą.
Pozbawiamy się coraz to nowych fundamentów i nie mówię, że tak zwana przez was czarna mafia to jeden z nich, ale powiedz szczerze, co pozostanie, gdy skupimy się tylko na chwilowych przeżyciach? Jak szybko stracimy cel życia, oddając się używkom, byle zapomnieć? I o ile procent to wzrośnie, patrząc na dzisiaj?
Fanatycy istnieją po obu stronach, i nie zależnie kto będzie rządzić ze skrajnej ekstremy i tak wprowadzano wolność słowa opartą tylko na jednym nurcie i uprzywilejowanej jednej grupie. Taka jest prawda.
Świat może opierać się na seksualności, ale nie jest jej podporządkowany, inaczej każdy mógłby zgwałcić każdego, a wszelakie akty publiczne byłyby widokiem codziennym. Na razie tak nie jest, co to świadczy? Że seksualność jest ważna, ale jest tylko składnikiem świata, jednym z ważniejszym, ale nadal nie wystaje przed szereg.
Oj wybieramy się w ten kosmos, ale coś nie możemy wyleć, zostawiając na orbicie masę śmieci. :)
Czy pogarda jest cechą katolików? Uważam, że i katolików i postępowców, jedni mówią katole, pedofile, a drudzy tęczowcy, albo zboczeńcy. Jak już równamy to równamy. Choć ja powiedziałbym, że pogarda i hipokryzja to cecha człowieka, tak samo jak strach i chciwość.
Ludzie przede wszystkim potrzebują rozmowy, dialogu, wymianę poglądów, a nie akceptacji wszystkiego jak leci. Inaczej powstają bańki i powstaje tylko izolacja oraz nienawiść,
Jasne, że zapewne nie będą dotyczyć, ale tak jak opisałem złe cechy, tak istnieje jeszcze empatia, wiele można uniknąć, aby móc oszczędzić cierpienia bliźniemu.
Film polecam każdemu, nie zależnie od poglądów. :)
Tak czy siak dzięki za wizytę i spokojny komentarz bez obrazy kogokokolwiek, w tym autora, czyli mnie. Możemy się różnić, mieć wiele za uszami, ale porozmawiać zawsze można, nawet jak się ze sobą w ogóle nie zgadzamy. Pozdrawiam i życzę udanego wieczoru.
Dokładnie, można się nie zgadzać, dyskutować to normalne.
Przypisywanie cech całej grupie na podstawie jednostek jest starym, dobrze znanym mechanizmem nienawiści i manipulacji.
Dobry przykład ostatnio z FB:
Wrzucone zdjęcie dwóch facetów ubranych w skòrzane kombinezony SM i podpis pod zdjęciem: Czy naprawdę chcemy, żeby adoptowali dzieci?
Osoby, które nie znają nikogo odmiennej orientacji pomyślą sobie, że wszyscy tak się noszą na codzień a to biedne dziecko będzie deprawowanie.
Cel manipulacyjny: wzbudzić dezaprobatę osiągnięty.
Ale czy naprawdę widzimy codziennie jak osoby LGBT prowadzają się na smyczy po osiedlach? No oczywiście że nie bo zdjęcie było z parady gdzie ludzie przebierają się w kostiumy. Poza tym niejedna para Hetero bawi się w takie gierki.
To samo jeśli chodzi o katolików: media pokazują zdjęcia ludzi którzy okładają redaktora TVN-u ruzancami plują. Czy oni są katolikami? Kwestia sporna, ale na pewno za takich się uważają. Czy patrząc na nich można powiedzieć że wszyscy katolicy są tacy? No też nie.
Wszytko sprowadza się do tego żeby nie oceniać grupy po indywidualnych przypadkach. W każdej grupie znajdzie się osoba która jest radykałem.
Gdy wyjdziemy z tych medialnych opisów, zobaczymy, że każdy z nas jest inny i pomijajac pewne aspekty, potrafimy się dogadać. Kilka lat temu byłem dosyć negatywnie nastawiony do wielu rzeczy, lecz dużo się zmieniło, gdy zamiast ideologii spojrzałem na ludzi, nie tych krzykaczy, ale na zwykłych ludzi. Czy patrząc na danego człowieka bez jakichkolwiek symboli może powiedzieć, że jest katolikiem, albo postępowcem? Już ten mit fajnie obalono w chłopcu w pasiastej piżamie, pokazując, że tak naprawdę na pierwszy rzut oka niczym się od siebie nie różnimy.
Na kòłku różańcowym nie byłem więc nie wiem jak tam jest: wierzę na słowo.
Na paradzie byłem i zapewniam cię że zawsze jest tam spora grupa, która ostro potępia wszystkich uczestników werbalnie; mnie też.
Wielu homoseksualistów mówi, że wstydzi się tego co czyni lewactwo rzekomo w ich imieniu. Już pisałem, te parady to jedna wielka ustawka za wielkie pieniądze, wynajęci aktorzy i opłacone bojówki udające homoseksualistów.
Nie widziałem nigdy profanacji symboli religijnych: sam nie popieram, więc bym stronił od tego. Dostało mi się za to że idę, aczkolwiek jestem potężnej postury więc nikt z krzykaczy nie podchodził za blisko??
W każdej grupie, na każdej manifestacji pojawiają się takie rzeczy.
Jak wspomniałem podczas sakralnych manifestacji opluwani i bito dziennikarzy, a wcale nie uważam że te kilka osób świadczy o wszystkich katolikach w kraju i o słuszności procesji
Nie powinno się nikogo tłuc na jakiejkolwiek manifestacji czy pokojowej procesji. Chyba że sam kogoś atakuje.
Jak na razie komisja do spraw pedofilii ma 57 przypadków księży i jest to najlepiej reprezentowana grupa zawodowa.
A w końcu o tej komisji nie można powiedzieć, że jest z opozycji.
Ja podałem publicznie ogłoszona informację.
Z założenia tam nie powinno być ani jednego pedofila!
To w końcu Boże powołanie i zawód zaufania publicznego.
Zaprowadzisz dziecko do szkoły, gdzie pracuje pedofil, a dyrekcja starannie to ukrywa?
To prawda , dzieci nigdzie nie powinny być krzywdzone , i nie rozumiem czemu to jest ukrywane.
Wystarczy wspomnieć Petza czy Wesołowskiego.
A to zapewne tylko wierzchołek góry.
Wymuszony seks z szesnastolatka to gwałt.
To samo z dziesięciolatka to pedofilia.
Płeć nie ma znaczenia przy kwalifikacji czynu.
Jak możesz robić dochodzenie w sprawie księdza jeśli dokumenty z kurii idą do sądu 10 lat?!
I nie dochodzą.
Bo z kuratorium by doszły w parę tygodni.
Drugi raport ws. pedofilii: duchowni największą grupą sprawców
Drugi raport ws. pedofilii: duchowni największą grupą sprawców
"Watykan wprowadził faktyczną tamę, barierę"
"Watykan wprowadził faktyczną tamę, barierę"
"Urząd komisji został powołany, byśmy byli realnym, konkretnym i mocnym partnerem w wyjaśnianiu spraw"
"Urząd komisji został powołany, byśmy byli realnym, konkretnym i mocnym partnerem w wyjaśnianiu spraw"
Kmieciak: w pewnym momencie doszło do ucięcia dialogu
Szymik: komisja ds. pedofilii złożyła we własnym zakresie wniosek o wszczęcie postępowania wobec kilku hierarchów (wideo z marca 2021 roku)
Pierwszy raport komisji ds. pedofilii
Do komisji ds. pedofilii trafiają również zgłoszenia dotyczące pedofilii wśród duchownych. Wideo z 13.05.2021 r.
Episkopat odmawia współpracy z komisją ds. pedofilii
Komisja ds. pedofilii wszczęła postępowanie
Szymik: komisja ds. pedofilii złożyła we własnym zakresie wniosek o wszczęcie postępowania wobec kilku hierarchów
TVN24 | POLSKA
Państwowa Komisja ds. Pedofilii przedstawiła drugi raport
2 SIERPNIA 15:44
Większość sprawców czynów, którym przyglądała się Państwowa Komisja ds. Pedofilii, jest niespokrewniona z ofiarą, a wśród nich największą grupą byli duchowni - wynika z drugiego raportu komisji. Od zeszłego roku przeprowadziła ona 318 nowych spraw. Niestety jak mówił przewodniczący komisji Błażej Kmieciak, dostęp do dokumentów w sprawach dotyczących Kościoła katolickiego jest bardzo trudny. - Watykan - co jest zaskakujące (...) - wprowadził faktyczną tamę, barierę, jeśli chodzi o udostępnianie tego typu dokumentów - powiedział przewodniczący.
Państwowa Komisja ds. Pedofilii przedstawiła we wtorek na konferencji prasowej drugi raport z wynikami swoich prac. W obszernym dokumencie zawarto między innymi szczegółowe statystyki dotyczące prowadzonych przez komisję spraw, dane dotyczące przestępstw pedofilii wśród osób mających zawodowo kontakt z dziećmi oraz analizę kwestii przedawnień pedofilii. Pierwszy raport Komisji ds. Pedofilii opublikowano pod koniec lipca ubiegłego roku.
- Raport prezentuje kolejny rok pracy Państwowej Komisji. (...) My walcząc z przestępczością, walcząc o wyjaśnienie spraw, też przedawnionych, walczymy o nadzieję, by ona nie umarła u osób, które doświadczyły bólu i cierpienia - powiedział przewodniczący Państwowej Komisji ds. Pedofilii Błażej Kmieciak.
318 nowych spraw
Z najnowszego dokumentu wynika, że komisja prowadziła łącznie 513 spraw, w tym 318 nowych, czyli podjętych od czasu publikacji poprzedniego raportu z 25 lipca zeszłego roku.
W ostatnim roku komisja przekazała do prokuratury 96 zawiadomień o prawdopodobieństwie popełnienia przestępstwa, w tym dwa zawiadomienia dotyczyły kwestii zatajenia wiedzy o pedofilii. Od początku funkcjonowania komisja zawiadomiła prokuraturę już łącznie 233 razy.
W 54 przypadkach zgłoszenia o przestępstwie pedofilii zostały wniesione przez samych pokrzywdzonych. - To jest niezwykle dla nas ważne. (...) 78 spraw to są sprawy, które zostały zgłoszone bezpośrednio przez rodziców - poinformował Kmieciak.
W sprawach, którymi zajmuje się komisja 161 osób pokrzywdzonych to dziewczynki, a 114 to chłopcy. W niektórych przypadkach, dotyczących głównie cyberprzestępczości, nie udało się ustalić płci. 82 ofiary nie ukończyły 10. roku życia, a dziewięcioro najmłodszych pokrzywdzonych pedofilią nie miało 3 lat.
Jak wynika z raportu, w 121 sprawach sprawcami była osoba niespokrewniona z ofiarą, a w 106 przypadkach spokrewnieni. Około 38 proc. spraw dotyczyło czynów popełnionych w rodzinie. W 70 zgłoszonych sprawach jako sprawcę wskazano rodzica, w czterech sprawach było to rodzeństwo, w 16 dziadkowie, a w 16 kolejnych członkowie dalszej rodziny.
Kościelna "niezrozumiała blokada"
Wśród wskazanych sprawców niespokrewnionych, ale pozostających w relacji z ofiarami największą grupę stanowili duchowni.
W tej kwestii Kmieciak zwrócił uwagę, że po tym, jak komisja wystąpiła do nuncjusza apostolskiego, nie otrzymała od niego żadnej odpowiedzi. - To, że nie otrzymaliśmy odpowiedzi, nie oznacza, że siedzimy bezradnie i płaczemy, bo Watykan nie chce nam dać dokumentów (...) Watykan - co jest zaskakujące dla nas, ale i jak (...) się okazuje, dla niektórych biskupów - wprowadził faktyczną tamę, barierę, jeśli chodzi o udostępnianie tego typu dokumentów - powiedział.
Dodał też, że nie rozumie bariery, jaka stawia Kościół katolicki w dostępie do dokumentów dotyczących pedofilii. - To niezrozumiała zupełnie bariera - podkreślił.
W raporcie wymieniono m.in.: nauczycieli, wychowawców i opiekunów (9 spraw), trenerów sportowych (6 spraw), lekarzy (2 sprawy), duchownych (57 spraw), przedstawicieli innych związków wyznaniowych (5 spraw), partnerów rodzica (17 spraw), znajomych rodziny (6 spraw) i sąsiadów (19 spraw)
Chciałeś źródła mojej wiedzy to masz.
I widzę, że też się bardzo starasz rozmyć problem.
Doprawdy nie widzisz różnicy między pedofilem w sutannie, a pedofilem z kielnią?
A ty barachło nie rób z siebie większego idioty niż jesteś, bo się nie da.
Kościół przeprowadzał wewnętrzne śledztwa, ale nie udostępnił ich wyników świeckiemu sądowi. Dlaczego?
Ano lepiej poczekać, aż sprawca sam umrze w spokoju i dostojności.
A ty się oszołomie już nie odzywaj w chronieniu pedofili.
Jest nadzieja, że dziecko Angeli jest bezpieczne, kiedy jesteś w pobliżu.
Trudno się dziwić, że ich bronisz.
900 osób nie posiadających wyuczonego zawodu;
70 murarzy;
40 pracowników dorywczych;
30 ślusarzy;
30 rolników;
25 mechaników samochodowych.
„Pozostali osadzeni wywodzili się z innych grup zawodowych. Spośród nich zawód np. inżyniera, lekarza, nauczyciela, pedagoga duchownego wyznania rzymskokatolickiego, wychowawców w placówkach oświatowych, wychowawczych i opiekuńczych, wykonywały pojedyncze osoby” – czytamy w liście.
Dane te podano za czasów PO.
Nie siedzą, bo to Polska, dokumenty są skrywane przez KK, a władza chroni jak może czarnych.
Nauczyciel by wyleciał natychmiast i poszedł siedzieć.
Czarnemu zmienia co najwyżej parafię.
Musi już być rażący przypadek i nagłośniony w mediach, aby go ruszyli.
15.05.2019, 18:10
Znamy statystyki dot. profesji skazanych za pedofilię!
Wśród 877 osób odbywających obecnie karę za pedofilię, 275 nie posiada konkretnego zawodu, 144 było pracownikami dorywczymi, 50 wykonywało zawód murarza, 22 było magazynierami, 21 rolnikami, a 19 robotnikami. Skazanych za przestępstwa seksualne wobec dzieci jest też 2 księży i 1 zakonnik.
Wyrok za tego typu przestępstwa odsiaduje również 6 nauczycieli - w tym informatyki, języka polskiego, muzyki i wychowania fizycznego oraz jeden psycholog i jeden pedagog szkolny.
Wiceminister sprawiedliwości opublikował dane Biura Informacji i Statystyki Centralnego Zarządu Służby Więziennej dotyczące osób skazanych prawomocnym wyrokiem za popełnienie tego typu przestępstw. Chodzi m.in. o wykorzystywanie seksualne dzieci, obcowanie płciowe z małoletnim poniżej 15 roku życia lub dopuszczania się wobec niego innej czynności seksualnej, produkowania lub utrwalania treści pornograficznych, czy propagowania lub pochwalania zachowań o charakterze pedofilskim. Statystyki dotyczą osób, które na dzień 13 maja 2019 r. powinny odbywać wyrok.
A co do pedofilii wśród historyków, to uważam, że jest ich mniej niż wśród behapowców.
Wystarczy sobie przypomnieć sprawę dziecka Angeli.
Teraz już 57. Przy obecnej władzy!
Właśnie przez takich jak ty oszołomów czują się bezkarni.
REKLAMA
WWW.GOSC.PL → JACEK DZIEDZINA → WSZYSTKO JEST PO COŚ
Wszystko jest po coś
Kard. George Pell spędził w więzieniu 13 miesięcy, niewinnie skazany za czyny pedofilskie.
Kard. George Pell spędził w więzieniu 13 miesięcy, niewinnie skazany za czyny pedofilskie.
ANDY BROWNBIL /AP PHOTO/EAST NEWS
Zapiski więzienne kardynała Pella nie powinny nigdy powstać. Ich autor nie miał „prawa” znaleźć się za kratkami. Lektura „Prison Journal” uświadamia jednak, że jeśli był jakiś sens w niesłusznym skazaniu australijskiego purpurata, to było nim powstanie tego duchowego dziennika.
Rekolekcje
I gdy wydawało się, że po ludzku trudno znaleźć jakiekolwiek dobro, które mogłoby wyniknąć ze skazania niewinnego człowieka, amerykańskie wydawnictwo Ignatius Press wydało zapiski więzienne kardynała Pella. Lektura pierwszego tomu „Prison Journal” (kolejne dwa tomy w przygotowaniu) to niezwykła podróż duchowa, w jaką zabiera czytelnika skazany i uwięziony kardynał. Opisy więziennych realiów i odnajdywanie w nich Boga to prawdziwe rekolekcje i dla autora, i dla czytelnika. „Ponieważ uznano, że jest ryzyko, że dokonam samookaleczenia, byłem pod regularną obserwacją w nocy. Wśród innych więźniów, których nie zobaczę, bo przebywają we własnych celach, jest płacząca kobieta, jeden lub dwóch innych więźniów krzyczało z bólu, rzucając wulgaryzmami. Ja otrzymałem tylko kilka wyróżnień (…). Jestem teraz w cichym sercu burzy, podczas gdy rodzina, przyjaciele i cały Kościół muszą radzić sobie z tornadem. Boże, nasz Ojcze, daj mi siłę, abym przez to przeszedł, i niech moje cierpienie złączy się z odkupieniem Twojego Syna Jezusa w intencji szerzenia Królestwa, uzdrowienia wszystkich ofiar plagi pedofilii (…), a zwłaszcza mądrości i odwagi biskupów, którzy mają nas wyprowadzić z ciemności do światła Chrystusa” – pisze kard. Pell w pierwszym dniu pobytu w więzieniu (27 lutego 2019 r.).
A tak przy okazji, może wreszcie powiesz ludziom, gdzie jest bursztynowa komnata i złoty pociąg?
Na twoje wpisy zawsze można liczyć?
A ty serio uważasz, że pochlebiałoby mi, gdyby taki wynalazek śledził moje życie? Weź figurę niepokalanej i jebnij się w ten pusty łeb.
Kaprofag nie ma co napisać, to wywleka tytuł tekstu osoby, która nawet jednego komentarza tutaj nie napisała. Na katechezie go pewnie takich metod uczyli.
PS. Nie przyszłam pod twój tekst, tylko pod tekst użytkownika "krajew" - to tak gwoli informacji.
I info numer dwa - skoro swoje wypociny w jakiejkolwiek formie zamieszczasz publicznie, to przyjmij do wiadomości, że każdy kto ma ochotę może się do nich w dowolny sposób ustosunkować. I zła wiadomość - nic na to nie poradzisz. Więc jedyne wyjście - możesz zamknąć paszczę, kupić sobie zeszyt w kratkę i tam przelewać te swoje mądrości. Zręczam, że nikt ci wtedy pod te teksty nie "prezylezie".
Dobrze oszołomowi odpowiedziałaś.
Dla normalnych.
W końcu z nami jest moc niebieska.
Nie wiadomo tylko który stopień zasilania.
Linia Maginota była mniej odporna, niż on na wiedzę.
Znając jednak małpią złośliwość może to zrobić celowo, a wtedy nie ręczę za siebie.
siedziałem na plaży a bateria padała: siła wyższa:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania