Wiatr
Próbowałam wszystkiego.
Wody, ognia, starożytnych zaklęć,
mieszczących się w zwykłym:
innym razem.
Jednak nie zapowiada się na to,
żebym mogła zapomnieć,
skoro znów sypiesz mi piaskiem w oczy,
znów wieje, zapowiadając przejaśnienia,
a wszystkie kształty obrócone w popiół,
zyskują kontury. Dzięki tobie.
Przez ciebie znów czuję wstyd,
wzrok rozmywa się i traci ostrość,
a przecież ledwie chwilę temu doskonale wiedziałam,
którędy do domu i dlaczego ślady zasypał piasek,
rozmyła je woda której byłam pewna,
dopóki znów nie zawiało.
Dusia/Szalej
Komentarze (37)
wspólne hobby, dym uderza w dym, przenikają się obłoki
ostatni papieros z ust do ust, następna paczka, każdy ostatni
przenika ciała dym, słowa przenikają słowa
przenikają się dusze, ciała też, jest wspólny wiersz
autorstwa: Dusia/Szalej/Dusia/Szalej
No podoba się.
każdy ostatni...
A to ładne akurat, Yanku. Dzięki
I to nie ma nic wspólnego z żadną pomocą.
To zwyczajnie ciekawe doświadczenie, dograć się wzajemnie na tyle, żeby nie wyszły z tego poszatkiwane puzzle. Żeby tekst - mimo dwójki autorów - był spójny na tyle, żebyś musiała pytać jak go pisaliśmy - bo widać, granice między wersami są zatarte.
Skoro nie ma granicy między wersami, to czemu dwoje autorów?
Co do wersów, są pomieszane. Jak powstał sam tekst, nie będę zdradzał. Pytanie jest jedno : podoba się? Gra?
Tylko, skoro już zrobiła takie postępy, to pozwól jej fruwać, bez nadzoru. O to mi chodzi.
To zabieraj swój nick. Tym sugerujesz ingerencję w wiersz.
Dusia, jak Ty z nim wytrzymujesz?
Mogę kiedyś o z tobą coś napisać, jak chcesz... Zobaczysz od środka :)
To tylko moje.
Myślałam, że Dusia przyjdzie... i rozjaśni, a Ty jak papuga za nią
Tekst... no, może być, chociaż te popioły trochę nie bardzo
A Yanko łazi za tobą i pilnuje 🤣
Nie śmiećmy pod tekstem.
Od takich rozmów jest pitolo.
Uciekam. Pozdrów Dusię i pochwal ode mnie.
Niech tak trzyma...
I tak, ciekawe doświadczenie,bo można czerpać podwójnie, mnie się podoba :)
Nie napisał jak jego zdaniem ma wyglądać myśl, tylko samej kazał mi szukać, zaznaczając który fragment mu się nie podoba. I tak po kawałku, aż powstawał cały wiersz.
Nigdy tak intensywnie nie myślałam jak wtedy.
Na koniec powiedział, że ma mnie dość i że teraz dam sobie radę sama, tylko żebym pamiętała odwdzięczyć się za pomoc, pomagając komuś innemu.
Pozdrowienia dla Ciebie
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania