wiatr pohalkowy i rumuńskie pięćsetki /tryptyk/

Brzęczyszczykiewicz po nocy z oddaną godziną

 

myślę że jesteśmy doglądani

nie śpi wnikliwość

z kwadratu podwórza

zielonka jeszcze się nie wyniosła

moje oczy podskubuje huragan

nawet o swojskim imieniu

 

to żaden powód do rozwodu

 

badał mnie

powiedział wiedz że nasza chwilka w wieczności to jednak zbytek łaski

wprawdzie czujemy tę miętę ale już tylko pryskaną

jak moje włosy

bo wieje Grzegorz powiedziałam stawiając na biurku grochówkę

tylko zanucił qchnie polowe diabli wiedzą gdzie

guzik

rozpięłam dwa guziki i pytam jak tam z poezją miłosną

częściowo ugryzł się w język i powiedział w internecie

teraz to ssspotówki

na stare lata

 

czytelinczko pierwszego kontaktu

 

udaje się umierać tak że życie nie boli

okostna żeberka wymienione konwekcyjne

unoszone ciepło obłapia tych za ścianą

aseksualnych przez to monidło się nie zdefloruję

ani żadnej rzeczy która by mogła być także ich

wśród biegunów piękny dzień

zwrotnik raka stara ropucha Nso Czi z talią globusa

uskokami sejsmicznymi i głębią do obłowienia się

bierze mi za złe sklerozę po uścisku ręki

posądzając o pedofilię z wieloródką

rozrośnięta niedźwiedzicą

ale to nie ten ból między uszami

niejedno Kurwie Ucho myśli że ma solary

w loku skalpowym i podnosi

odczuwalną temperaturę w Wietrznym Mieście Checagou

Średnia ocena: 2.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania