Wiatr we włosach

Boję się, że któregoś dnia przytłoczy mnie ciężar krzyża i zrzucę go z ramion.

Co prawda mówię to sobie za każdym razem, gdy przeznaczenie wbija kolejny gwóźdź, jednak czuję, że zbliżam się do granicy, za którą nie ma nic poza ciemnością.

Widzisz karuzelę? W głowie kręci się od patrzenia, a ja od kilku lat na niej siedzę.

Na początku, gdy był to jeszcze okres przejściowy, kiedy między jednym a drugim odlotem los robił przerwy, łatwiej znosiłam podniebne wycieczki. Teraz ciągle wiruję, nie schodzę z huśtawki nawet na chwilę, a jeśli już, to na bardzo krótką. Tyle, żeby zobaczyć siebie z góry. I równie z wysoka celebrować rzeczywistość. Nieciekawą raczej. Bo kto chciałby być świadkiem własnego upadku?

Albo, kto miałby siłę czekać na ten upadek, ostatni?

Nie ma nic gorszego niż codziennie stać nad urwiskiem, patrzeć w przepaść i szykować się do wzbicia. Tyle razy to widziałam, aż zaczęłam tęsknić.

Zakończyć to, napisać ostatni rozdział i zamknąć książkę. Następnie zatańczyć na linie, poczuć jej wolność. Zachłysnąć się nią.

Średnia ocena: 3.5  Głosów: 13

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (15)

  • jakubvzc 26.09.2020
    Mądry tekst. 5 i pozdrowienia :)
  • Morus 26.09.2020
    Tekst brzmi nieco złowieszczo, albo nawet profetycznie, coś jakby zapowiedź przyszłej wolty światopoglądowej, bądź nawet samobójstwa z powodu zawodu życiem.
  • Kocwiaczek 26.09.2020
    Hmm... to wstęp do czegoś większego, jak dla mnie. Ale zgrabnie napisany i to doceniam. Trochę boli, że bohaterka jest tak mocno przekonana o własnej porażce. Dla mnie nie ma nigdy totalnego dna. A przynajmniej nie takiego, z którego nie można się odbić.
  • laura123 27.09.2020
    Dziękuję wszystkim za komentarze.
    Pozdrawiam serdecznie.
  • Narrator 27.09.2020
    Czemu średnia tylko 3,5? Mnie bardzo się podoba, ponieważ po pierwsze: znakomicie napisane, po drugie: bogate w treść. A propos "porażki": Ci co nigdy nie stali nad urwiskiem życia, nie mają pojęcia co to jest życie, bo prostu go nie widzą.
  • laura123 27.09.2020
    Mnie tam dziwi, że nie dwa z kawałkiem, bo do tego przywyklam i nie wiem, jak to odbierać, może gorzej piszę...hmm.
    Dziękuję za komentarz.
    Pozdrawiam.
  • Tjeri 27.09.2020
    Nie wiem czy powinno się takie teksty pod względem literackim oceniać. Napiszę więc tylko, że karuzela i urwisko to dwa mocne motywy, które przeskakują w siebie niejako bez ostrzeżenia na małej przestrzeni tekstowej (niekonsekwencja obrazowania). Oczywiście wszystko jest zrozumiałe, ale można by jakimś zdaniem połączyć. (Albo cuś innego zrobić, żeby jakoś literkowo sprawnie obrazy w siebie przeszły).
    Dwa ostatnie zdania najmocniejsze.

    A co do treści - na trudne chwile mam bajkę o królu, który nosił pierścień z wyrytą sentencją, pomagającą mu przetrwać ciężkie dni oraz nabrać dystansu, kiedy wszystko szło aż za dobrze: "to też przeminie".
  • Szpilka 27.09.2020
    Intrygujące przemyślenia, własny krzyż zrzuciłabym bez chwili wahania, bo nie wierzę w moc krzyża, a tym bardziej w przeznaczenie. Wszystko co nas spotyka, jest konsekwencją działań naszych i innych.

    Dobry tekst, piątak ?
  • Bajkopisarz 27.09.2020
    Zatańczenie na linie bardzo dwuznaczne. Może być nadzieją na prawie niemożliwe do wykonania przejście na bezpieczną stronę, gdzie nie ma karuzeli a i urwisko wygląda bardziej malowniczo niż strasznie.
    Ale może być i opisem wisielca, którego ciało wykonuje jeszcze ostatnie podrygi, jak w jakimś makabrycznym tańcu.
    Dobre z tendencją do bardzo.
  • laura123 27.09.2020
    Bardzo dziękuję za komentarze, wszystkim i każdemu z osobna.
    Pozdrawiam serdecznie.
  • Dekaos Dondi 27.09.2020
    Wczoraj dałem 5 :)→Dobrze napisane... i w pewnych symptomach sensu, jakby trochę o mnie:)↔Pozdrawiam:)
  • laura123 27.09.2020
    Nie wiem, co napisać, może tylko "ech ty życie"

    Dziękuję, DD.
    Pozdrawiam.
  • Bożena Joanna 27.09.2020
    Miniaturka w stylu dekadencji. Jesienny spleen i życie, które nie rozpieszcza, odwieczny dylemat odejść czy odrodzić się na nowo. Ciekawie opisany stan ducha. Znam podobne nastroje, Pozdrowienia w deszczowy poranek!
  • Jakbym już kiedyś czytał, znajome takie, ale to może - no nie wiem, pewnie nie czytałem, ale jakbym.
    Może być, ładne.
  • laura123 27.09.2020
    Bożenko, Janku dziękuję za odwiedziny i dobre slowo.
    Pozdrawiam.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania