Widok...

Leżała przed nim, całkiem naga. Nagość jej była piękna, skóra aksamitna, kształty posągowe. Chciał napawać się tym widokiem, widokiem wspaniałym, ciało muśnięte słońcem w śnieżno białej pościeli. Czuł delikatny zapach jej perfum, napawał się jej bezbronnością. Misterna uprząż którą przygotował specjalnie na to spotkanie okazała się dopełnieniem erotycznej uczty. Mocne taśmy przytwierdzone do łóżka, mocne acz delikatne skórzane kajdanki skutecznie unieruchomiły, niezwykle jejj ciało . Nie była w stanie, choć nawet nie próbowała, poruszyć, ani rękami ani nogami. Twarda poduszka pięknie unosiła jej kształtne biodra i powodowała lekkie napięcie jej ud. Podszedł do niej, delikatnie dłonią dotykał jej ramion, piersi nóg. Aksamit jej ciała, zakłócały jedynie dreszcze ... Uwielbiał je ... Klęknął przed jej szeroko rozchylonymi nogami, jej wzgórek łonowy rytmicznie, prawie niezauważalnie poruszał się w górę i dół... Wiedział że czeka, wiedział też że czekanie na rozkosz bardzo podnieca. Nie zamierzał się spieszyć, była cała jego, całą tylko dla niego. ....