Widzieć prawdziwie, doceniać - Kocwiaczek

Zleciały się wrony, kracząc. Pytały czy jeszcze się coś wydarzy. Może wstanie, podniesie się, ruszy? Lub przegoni nienawistnym spojrzeniem?

Czekały na skarby. Zawsze coś zostawało. Tamci brali płótna, papiery, błyskotki. Bezużyteczne badziewie. Zostawiali zaś mięsko delikatne i zimne.

Nie jak te sępy. Dostrzegały więcej niż one. Jak ulatuje ciepło i pozostaje tkanka bezsilna. Gotowa na ciąg dalszy. Cieszyły się, że mogą to widzieć. Prawdziwie czuć, przeprowadzać.

Nie musiały nic pisać, tłumaczyć. Atrament sam wniknął w ich skrzydła. Wystarczyło tylko się unieść, polecieć. Zatrzepotały, a świat w oczach zastygł i zniknął.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (11)

  • Pasja 05.04.2020
    Przypomina mnie to apokalipsę. Rozdziobią nas krucze wrony. Pozostaną niepotrzebne rzeczy. Trudno odgadnąć Autora.

    Jeszcze nie teraz. wrócę?
  • Hmmm, Antoni
  • Kocwiaczek 05.04.2020
    Tak, to może być Antoni.
  • Pasja 05.04.2020
    Kto typuje?
  • kigja 05.04.2020
    Czy Antoni Grycuk?
    Pozdrawiam
  • Dekaos Dondi 12.04.2020
    A może akurat Kocwiaczek:)
  • Kocwiaczek 13.04.2020
    Trafiony! :D
  • Pasja 13.04.2020
    Brawo Deduś?
  • Berkas 13.04.2020
    Pasja
  • Pasja 13.04.2020
    No to muszę przyznać, że ciekawie się schowałaś?
  • Dekaos Dondi 13.04.2020
    O!→Trafiłem Kocwiaczka:))

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania