Wieczerza
Nie będzie więcej takiego sierpnia,
ten dogorywa.
Po nim już tylko jesień i zżółkłe trawy,
wypalane na ofiarę, już tylko czyściec.
Znalazłam się tu, choć mówiłeś,
że nigdy nie odejdę.
Że zawsze będę jakąś cząstką ciebie,
tą, którą wstydzisz się wyznać matce,
rodzinie, sąsiadom.
Że kiedy skończy się sierpień,
wrócę do kłosa, w samo południe,
a ty zatańczysz z inną.
Pytasz co u niej, skoro jeszcze nie wiem.
Patrzysz mi w oczy i kłamiesz,
jakbyś sam stał się chlebem powszednim.
Jakby szaleństwo było zaraźliwe.
Odpowiadam, że z tego co wiem,
a źródło mam w małym palcu,
właśnie zasnęła.
Komentarze (10)
Świetny, inteligentny wiersz. Naprawdę wielkiego czasu nie można powtórzyć, dlatego "inna" zasnęła.
Gorycz, Nyuu.
Dlatego, że ona się o nich dowiedziała i ją zabiła ?
Nie bój się, interpretacji już nie będzie. Wrrr...
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania