Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Wieczna poezja ∞

Wieczorna poezja

opisuje mą godność, dawno zawisłą na drzewie.

Gdzieś między oczyszczalnią ścieków

powiewają moje wypłowiałe wiersze –

ze starannie wykonanym rysopisem

wołają o choć cząstkę uwagi.

Spaczone strofy krzyczą i łżą –

społeczny niedobór dobił je kilkukrotnie,

gwarantując odciski na poparzonych stronach.

Nikt nie śmiał się nimi zainteresować.

Nawet w kościele amfetaminy,

modliły się o zmycie brudu z ich włókien.

Słowa między słowem

próbowały umieścić moje zmysły w piekle;

przez światła celtyckie pisały rosyjskim atramentem:

„Osoby widzące więcej zostaną dotknięte.”

„Osoby z darem widzenia oślepną.”

Długopis wolnym drukiem płacze

o blondwłosym Azraelu,

podsuwającym archaiczne myśli:

„Jesteś zbyt brudny, by spocząć w glebie.”

Wiem, iż ma rację, gdyż rodzina

szukała mnie w mym własnym grobie.

Papier pamięta o wszystkim

w ciszy niesie trumnę pełną wydarzeń.

Bez słowa umiejętnie skrywa traumę -

nigdy nie dowiedzą się, co czuję.

-

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Pulinaaa godzinę temu
    Zdejmi cieżary minionego lata i mimochoden rozprostuj skrzydła swej umęczonej duszy😇😉

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania