Wieczne onamudaje

Ona mu daje na koniec roku,

on na początku nowego,

on coś twardego przynosi w kroku,

a ona coś mięciutkiego.

 

Ona mu daje kiedy dzień wstaje,

a on najczęściej wieczorem,

daje jej także na zawołanie:

„Daj to, co najchętniej biorę!”

 

Ona mu daje już lat czterdzieści

i nadal ma co mu dawać,

chociaż to w głowie ledwie się mieści,

lecz on wciąż lubi dostawać!

 

Ona mu daje, a tu kostucha

zagląda przez jego ramię

i razem z nim ją przyjemnie rucha

i szepcze: „Ja tu zostaję...”

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (14)

  • Anlima 31.12.2020
    Pięć
  • Trzy Cztery 31.12.2020
    O! A to mój pierwszy raz...
  • Cicho_sza 31.12.2020
    Nie każdy pierwszy raz bywa przykry ? Zgrabny onamudaj. Pozdrawiam
  • Morus 01.01.2021
    Intrygujący wiersz, taki minipornos. Nawet zgrabnie napisany.
  • Trzy Cztery 01.01.2021
    Cicho_sza, Morus, może i zgrabny, na pewno nie filmowy, trochę za bardzo zgrzebny, na moje oko. Na pewno nie dorównam Szpilce. Za to dzisiaj wymyśliłam historyjkę, dlaczego ta miniaturka nosi nazwę "onamudaj", a nie "onamuzkosz". Może zaraz zamieszczę tę rymowankę.
  • Szpilka 02.01.2021
    Ostatni wymiata i za niego piątak, właśnie onamudaj w sprośnym stylu wygrał onamudajowy konkurs.

    Czujesz onamudajowego bluesa. O! może się pobawimy? Rzuć jakieś hasła i napiszemy pod hasła np. Ona mu daje puszkę sardynek ?
  • Trzy Cztery 02.01.2021
    No dobra. Pobawmy się. Zaraz stworzę plac zabaw, tzn. wkleję tytuł i swoje tekściki, bo już mam pomysły. Dobre to Twoje hasło :)
  • laura123 02.01.2021
    Chce Ci się w to bawić? Nie szkoda talentu na taką prosciznę?

    Nie podoba mi się ostatnia strofoida, to "rucha" raczej nie na portal literacki.
  • Trzy Cztery 02.01.2021
    Lauro, chciałam zamieścić jakiś poważniejszy tekst, ale nie mam na to na razie siły ani nastroju. Co do tego słowa, jest tak samo obecne w słowniku, jak np. wróbelek, albo trawnik. Można czasem użyć. Ja nie lubię wulgaryzmów, ale pomyślałam, że tu, w tej ułożonej z kilku miniaturek, dłuższej historii, bardzo prostej zresztą, aż zgrzebnej, to słowo dobrze się odnajdzie obok słowa "śmierć".

    Mówi się czasem, w nieładnym slangu, o kimś, kto kogoś oszukał, wykiwał, przechytrzył - tak: "Ale go wyruchał" (przepraszam za wulgaryzm). Te słowa oznaczają zdumienie, a wulgaryzm podkreśla nikczemność jakiegoś oszusta.

    W tym wierszu pokazuję, że niczego nie możemy sobie dawać wiecznie. Tytuł "wieczne onamudaje" to taka troszkę ironia dotycząca tych Mickiewiczowskich malin, czy kwiatków do wianka. To są rzeczy nietrwałe, ale... dusze będą się wiecznie błąkać w jakiejś mgle, i dawać sobie cienie malin i cienie kwiatków...

    Miłość jest silniejsza niż śmierć. Pisze o tym chociażby Baczyński. Ale - nie ta cielesna. "Śmierć nas wyrucha". Oszuka, przechytrzy, zamieni ciało w proch. Tak zrobiła z Krzysztofem Kamilem.

    Zestawiłam słowo śmierć z wulgaryzmem, żeby jej poniekąd... dopiec .
  • laura123 02.01.2021
    Zrozumiałam kontekst, niemniej, jak sama chyba widzisz, całość utrzymana w nieco frywolnym nastroju, a na koncu określenie, które jest wulgarne i wali po oczach. To się kłóci. Przekracza granicę dobrego smaku.
    To moje odczucie, być może innym się podoba.
  • Baba Szora 02.01.2021
    Zakochałam się w tym wierszu i nie mogę przestać rechotać :-)
    5!!!!
    Jakby bylo 6 gwiazdek tutaj to dałabym 6:-)
    Pozdrawiam,
  • JamCi 15.04.2021
    :-) hih
  • Trzy Cztery 16.04.2021
    JamCi! Chyba zajrzałaś pod wszystkie moje teksty! :))
  • JamCi 16.04.2021
    Trzy Cztery prawie. Jak mi coś podchodzi, to biorę więcej. Czekam na więcej. Hih.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania