Wieczór. 👤
Letni wieczór,
dyszący upałem.
Rozleniwione zmysły
budzą się z wolna.
Krew szybciej krąży,
rozpalając wyobraźnię.
Czai się drapieżna
jeszcze na smyczy,
czeka by dopaść.
Patrzę urzeczony
na snu Twego chwile.
O czym śnisz Kochanie ?
Chciałbym poznać
tajemnicy rąbek.
Dam Ci za to grosik, bo
może śnisz właśnie o mnie.
Lecz milcz serce,
wolę nie wiedzieć, bo wtedy
żałość inaczej się mierzy.
Słodyczy daj mi kielich
by ust Twych dotyk,
zniewolił mnie, zdarzeń
szalonych był zalązkiem
W oczy spojrzę aż po
samo dno, pojmując,
co mi zabrał Los.
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania