Wiekami pulsujące gwiazdy

Wiekami pulsujące gwiazdy w ścieżkach niebios,

Opowieść o śmiałym Ptolemeuszu niosą ze sobą.

Wiedzą tchniony, mieniący się ozdobą,

Władał nauką, jak nikt z poprzednich pokoleń.

 

Patrzył na niebo, tam swoje ślady zostawiające,

I zdumiony sprawnością harmonii tampanującej.

Ciała niebieskie w kręgach okrążające,

Jak symfonia zlewająca się we współbrzmienie.

 

Razem z Aristotelesem miał wizję jednolitą,

O Ziemi jako centrum kosmicznej istoty.

Wzrok w dalekie przestrzenie raptem utkwiony,

Wiedział, że prawdziwość w tej misji jest ukryta.

 

Przypominał się Kopernik, rewolucję zapoczątkował,

Lecz Ptolemeusz mocno tam bywał wtłoczony.

Bo czyż być może w myślach się zawahał,

Kiedy Ziemia, jak dobry król, tronił?

 

Nauka z biegiem czasu pojmowała prawdy nowe,

Dokazywała, że Ptolemeusz się mylił.

Kościół i wiara straciły to, co dawniej oddaliły,

Kiedy heliocentryzm swój blask zapoczątkował.

 

Lecz czy jego badań wartość zniweczyć,

Jego wewnętrzny ogień, a także marzenia?

Niech wiara w siłę myśli nie przeminie,

Bo Ptolemeusz, mówiąc "ja miałem rację," na zawsze z nami.

 

Każda epoka swoje głosy dobiega,

I prawda nie zawsze tak oczywista wydaje się.

Ale Ptolemeusz w sercach pozostaje,

Symbol walki o poszukiwanie wiedzy, na zawsze trwa.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania