Wiekosystem - dyptyk
Dziuplodok
Tuczenie pamięci bywa cenniejsze od zawartości skarbonek
i małej wskazówki, pięć minut przed zmianą czasu
na brakującą odpowiedź. Lubię tę swoją szpargalizację,
pokutę wstępną, po rekolekcjach motyli, plażowanych babkach,
nieprzyklepanych ziemią. Rozchajcowane, porozbiegały się
na zezowatych nogach, kiedy szczęście rzucali na sklepy.
Upłynniły przyjaźnie ze starego portfela, wysupłane na straty bezpowrotne,
spędzanie z siebie mrzonek. Przybywa paralaksy nieaktywnych judaszy,
po wyjętych spod pobłażania.
Duchówka
Moje, niedojrzałe dochodziły w buzującym stogu świeżego siana,
nie osiągając w tydzień, niedoścignionej słodyczy
przebarwionych na brązowo spadów, dosuszonych w kuchni
węglowej z szarwarku matki. Zdawałoby się byle jakie gruszki,
owoce bezwarunkowego dzieciństwa - raju na później.
Podkradane przed wigilią, zjadane aż po pestki i ogonek.
Bez późniejszej niewiary w filmy, piosenki, literaturę,
modlitwy i paciorki w liturgii Jablonex Fashion.
Wysoko przetworzone życie.
Komentarze (1)
Natomiast tnie jesteś biedniejszy mając w starym solidnie powycieranym od przytulania portfelu przyjaźni, jedną srebrną monetę, niż w pięknej nowej sakwie majątek w tombaku.
Co do drugiego to jak niedościgły w tydzień słodyczy to pewnie problem będą miały również dojrzałe.
a gruszki lepiej podkradać ze spiżarki bo prosto ze sadu mogą rodzić ostatnio popularną Serafę.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania