Heh, takiej puenty się nie spodziewałem. Ale powinienem był, bo jest wigilia nie Wielkanoc, więc mogłem się domyślić, że sympatykiem wiary nie jesteś ?
Cuwkawe z czego wynika ten fenomen, że najwięcej o świętach, o Bogu, religii, wypowiadają się ateiści?
I to oni przede wszystkim muszą coś tworzyć, coś pisać w tym temacie... z boku wygląda, jakby chcieli przekonać siebie.
MartynaM - Przeciwnie- wydrwić, przeciwstawić się dominacji, zalewającej ich fali bombuś, mikołajuś, kolęduś, bożonarodzeniuś. Tak: w kraju wyznaniowym czuję taką potrzebę. Jakbym słuchał mediów publicznych - tonąłbym. Mentalnie. W szambie. Czułbym się zalewany przez obrzydliwą (bo mitologiczną), cuchnącą breję. Ten wierszyk to tylko żart. Potrafię ostrzej.
Florian Konrad, prawie jak obsrywana przez naród Krystyna Janda. A taki młody.
W twoich tekstach także wieszasz nadmiar bombusi, cytatusi oszołomów, wstawki różnych rzępołów, jakbyś chciał przytłoczyć ilością odwołań, często bez kontekstu , od czapy. Ku samochwale piszącego.
Wesołych Śniąt i stanów pokrewnych.
Florian Konrad "w kraju wyznaniowym czuję taką potrzebę". - Nie obraź się, ale co to za kraj wyznaniowy, gdzie na Kościołach piszę się "mordercy" i prezydenci miast (choćby u mnie w Wawie) gratulują czegoś takiego? Popisali by sobie tak na meczetach w Arabii Saudyjskiej, czy stupach w Birmie, albo świątyniach Hinduskich w Indiach, czy nawet na synagogach w Izraelu.
Florian Konrad,
Nie pochlebiaj sobie. Nie bronię katolików, urzędasów kościoła, tylko dobrych ludzi, spośród znajomych i bliskich, którzy mają prawo /nawet konstytucyjne/ identyfikować się z wiarą lub niewiarą. Są inne terminy, bardziej taktowne, żeby sobie pokozaczyć.
Zamiast jednych świat mamy drugie. W sumie w antyku to było jedno święto, więc mimowolnie zrobiłeś coś konserwatywnego. Ogólnie ten wierszy może, tylko złośliwość na końcu niepotrzebna. Pozdrawiam i życzę wesołych świąt 3
Komentarze (11)
I to oni przede wszystkim muszą coś tworzyć, coś pisać w tym temacie... z boku wygląda, jakby chcieli przekonać siebie.
W twoich tekstach także wieszasz nadmiar bombusi, cytatusi oszołomów, wstawki różnych rzępołów, jakbyś chciał przytłoczyć ilością odwołań, często bez kontekstu , od czapy. Ku samochwale piszącego.
Wesołych Śniąt i stanów pokrewnych.
Nie pochlebiaj sobie. Nie bronię katolików, urzędasów kościoła, tylko dobrych ludzi, spośród znajomych i bliskich, którzy mają prawo /nawet konstytucyjne/ identyfikować się z wiarą lub niewiarą. Są inne terminy, bardziej taktowne, żeby sobie pokozaczyć.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania