Wielki błękit
Księżyc prażył siedzących na ławce bliższej kina i biblioteki niż parku.
Ona pod bukietem skóry nie zdejmie z niego miary na sweter,
on bez miłości nie wystąpi w dublu tej ekspozycji.
Nie napisze książki o mechanice anatomii o ludzkiego ciała,
idealnym profilu do przenoszenia obciążeń życia,
które według jednej z teorii wyszło z wody,
Z głośnika na posesji obok nieśmiertelny Elvis,
zombie już za życia, śpiewał o fikcji,
która wiąże ludziom oczy.
Następne części: Wielki błękit /przeredagowany/ Wielki wyścig
Komentarze (10)
Bowiem ubogi jestem w pomysły.
kwintensencja, brawo fragles
(kwintesencja)
Pała!!
NO!
"Wielka ucieczka
w przeredagowaniu"
choć wtedy wziąłby zad w troki
i wzleciał mierząc w obłoki,
ponad dziadkową zagrodę
niesiony własnym smrodem
Trza wpierw zapoznać się z materią choć przy braku warsztatu to zgnoisz nawet pieśni nad pieśniami. Metafory grafomanie nie służą metaforom a mają bogacić treść Przy takim ubóstwie ulorazu jedynie obnażają nicość intelektu autora. Anatomia to konstrukcja ustroju, a steruje nim nie machanika, ignorancie, a fizjologia.
Mechanika, co za prymityw...
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania