wielojęzyczność po łyczku
przenikamy się
dotyk a my
językiem ponad dystansem
sensualnie dociera do mnie
ciepło oddechu z dobrocią
za darmo
warczący chłód
kwieciste epitety skraplają się na plecach
instynktownie chłonę
gest migiem wbija mnie w ziemię nieprzeciętnością dykcji
za rogiem łacina obnaża się
z lokalnym francuskim a ten
płynie
w nim nawet szewc może brzmieć
fantazyjnie
a jednak niesmak
pozostaje
w moim ulubionym kubku

Komentarze (8)
Ale dziękuję.
"bo Ty myślisz, że ja coś do Ciebie mam" - nie. Nie posądzam ludzi o złe intencje tym bardziej, że odkąd Cię znam, dajesz wskazówki i prowadzisz (nawet jeśli szorstko i pod włos).
Ja widzę i (zakładam, że) dobrze rozumiem Twoje intencje.
Nie rozumiem bo nie do końca widzę różnicę między moim własnym prowadzeniem jednego/drugiego/trzeciego...itd tekstu. I nie wykluczam, że to we mnie jest problem.
z lokalnym francuskim"
Ładnie pokazany kontrast między przemocą a miłością.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania