Wiem, co zrobiliście - rozdział 4
Daniel powoli stawał się cieniem człowieka. Nieobecność Maxa sprawiała, że bał się coraz bardziej i zdawało mu się, że wciąż ktoś na niego czyha, aby zrobić mu krzywdę. W dodatku wciąż gryzły go wyrzuty sumienia. Pewnego wieczora Daniel przyłapał się na myśleniu o samobójstwie. Co się z nim działo?
Tego ranka Daniel ponownie zapukał do drzwi domu Maxa, ale tym razem Jade nawet mu nie otworzyła. Idąc do szkoły, chłopak wypalił całą paczkę papierosów, lecz i to mu nie pomogło. Wciąż nie potrafił się uspokoić. Czuł się jak zwierzę wystawione na odstrzał. Chciał się z kimś podzielić tym, co leżało mu na duszy.
Coś w nim pękło i Daniel podjął decyzję. Musi opowiedzieć o wszystkim Richardsowi. Bez względu na to, że tym samym przyzna się do winy. To nie było w tamtej chwili ważne.
Daniel wszedł do budynku szkoły i od razu skierował się w stronę gabinetu nauczyciela, który zaoferował mu swoją pomoc.
Szkolny korytarz był przepełniony uczniami, ale uwadze Daniela nie uszedł pewien szczegół: w tle rozmów dało się słyszeć kłótnię. Wbrew zdrowemu rozsądkowi i temu, co miał zrobić, Daniel skierował się w stronę, z której słyszał sprzeczkę. Lawina uczniów, która kierowała się w przeciwną stronę, wcale mu tego nie ułatwiała. Mimo tego zauważył coś ponad głowami innych: jakaś dziewczyna i chłopak zawzięcie się kłócili.
W następnej chwili Daniel zobaczył, jak chłopak siłą zaciąga dziewczynę do męskiej toalety. Daniel zaczął przepychać się między uczniami, nie bacząc na ich złorzeczenia.
Kiedy wreszcie dopadł drzwi łazienki, usłyszał podniesione głosy. Wpadł do środka i zobaczył, że Lucas, chodzący do najstarszej klasy, przyparł do ściany Janet, przyjaciółkę Taylor. Na pierwszy rzut oka było widać, że Janet była przerażona.
Lucas obejrzał się przez ramię i zmierzył Daniela wściekłym spojrzeniem.
- Stary, odbiło ci? - spytał Daniel. - Puść ją!
O dziwo, Lucas zrobił to.
- Zapamiętaj sobie, to, co ci powiedziałem – warknął w stronę Janet i ruszył do wyjścia z łazienki, potrącając po drodze Daniela.
Kiedy tylko drzwi się za nim zamknęły Daniel spytał:
- Wszystko w porządku?
Janet kiwnęła głową i choć upierała się, że dobrze się czuje, to pozwoliła wyprowadzić się z łazienki.
Daniel nie potrafił zrozumieć, co takiego nim kierowało, kiedy stanął w obronie Janet. Może znalazł sposób, by ukoić swoje sumienie?
Chłopak szedł z Janet w milczeniu szkolnym korytarzem.
- Trzymasz się jakoś? - zapytał, nim zdążył ugryźć się w język.
Oczy Janet się zaszkliły.
- Tak – odparła szybko, zbyt szybko. - Wiesz – zaczęła mówić drżącym głosem i spojrzała Danielowi prosto w oczy – jesteś jedyną osobą, która nie spytała mnie, czy brakuje mi Taylor – pierwsza łza spłynęła jej po policzku. - Była moją najlepszą przyjaciółką. Kochałam ją i wciąż nie mogę zapomnieć o tym, co się z nią stało – rozpłakała się na dobre.
Daniel delikatnie objął Janet, choć coś w duszy mówiło mu, że nie powinien tego robić. Trzymając w objęciach najlepszą przyjaciółkę Taylor, jego sumienie szalało, a w głos w jego głowie nazwał go wierutnym oszustem.
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania