Wiem od dawna – te drogi wiodą na przystanek
Wiem od dawna – te drogi wiodą na przystanek,
każdą nową dnia porą, każdą porą roku.
I wiem także, że nigdy chodzić nie przestanę
torem nieczynnym – dołem, lub górą – wiaduktem,
pod wiatę szklaną, między ściany z mgły i mroku.
Wszystkie drogi prowadzą zawsze na przystanek,
choćbym mijała kogoś z radością lub smutkiem
otrząsnę się z emocji, muszę znaleźć spokój,
bo wiem przecież, że nigdy chodzić nie przestanę,
nawet we śnie i w półśnie, i w tej drzemce krótkiej,
w moim skrytym przed światłem pod powieką oku,
wszystkie drogi mnie wiodą na jeden przystanek –
choćby kontury jego były już bladziutkie,
choćbym zwolniła mocno tempo swoich kroków,
to wiem dobrze, że nigdy chodzić nie przestanę,
a idąc znajdę rymy do „smutkiem” i „krótkiej”
albo do „kroków”, „oku”, „spokój” no i „mroku”.
Wiem od dawna, że drogi wiodą na przystanek,
i wiem także że nigdy chodzić nie przestanę.
Komentarze (34)
Motyw przystanku do którego dąży się za wszelką cenę.
Tę dążność podkreśla nawracający wers.
Wiersz ciekawie skonstruowany i zrymowany.
Jeśli tytuł jest wersem z wiersza oznacza się go gwiazdką.
I nie bardzo podoba mi się nieco przekombinowana ostatnia zwrotka z tymi rymami.
Bardzo mi się podoba takie spojrzenie na świat, bo takie mają 'zwykli' ludzie. Bardzo 'prawdziwy' jest taki tekst.
Pozdrawiam serdecznie,
PS A mnie np bardzo się podoba ostatni wers, bo pokazuje ze autor w tym wszystkim ma też i odrobine ironicznego dystansu do tego co pisze :-) Ale co czlowiek, to inna interpretacja :-)
No właśnie. Może w końcu da się "zrymować" ↔Jeżeli nie całość, to chociaż część.
Ważne by wytrwać w wędrówce. Nawet gdyby niektóre sprawy pozostały "prozą"
Pozdrawiam:)↔%
To jest villanella.
Napisałam ją wg takiego samego schematu, jaki widać u Barańczaka w 'Płakała w nocy, ale nie jej płacz go zbudził", a też, tak jak on - trzynastozgłoskowcem, ze średniówką.
To jest schemat, który zastosował Barańczak, no i ja:
A1 / b / A2
a / b / A1
a / b / A2
a / b / A1
a / b / A2
a / b / A1 / A2
A to zasady (tu jest ten wyraźny schemat:
Villanella (villanelle) to wiersz, który zwraca na siebie uwagę swą urodą, melodyjnością i oryginalnością. Jest pisany według zasad, a to nie jest łatwe, wymaga pracy i cierpliwości aby osiągnąć pożądany efekt.
Układ zwrotek powinien być taki: pięć zwrotek trójwersowych i jedna czterowersowa.
Jeśli chodzi o ilość głosek w wersie nie ma specjalnych wymogów, chociaż lepiej jak wersy są dłuższe. Najważniejsze są powtarzające się wersy (duże litery), a rymy występują tylko dwa w takim układzie jak poniżej.
A1 / b / A2
a / b / A1
a / b / A2
a / b / A1
a / b / A2
a / b / A1 / A2
"Villanella może być "mocna" (nie jest to określenie wartościujące)- jeśli powtarzają się wersy z rymem A1 i A2 w całości, natomiast jeśli któryś z nich powtarza się tylko w połowie (przy zachowaniu rymu) wtedy jest "słaba". Osobiście wolę te słabe, bo są mniej monotonne i łatwiej utrzymać sens wiersza. W powtórzeniach łatwo go zgubić, chociaż jeśli uda się go zachować to tym lepiej".
Źródło:
http://www.amarylis.fora.pl/poradnik-literacki,21/villanella,18.html
Napisałem 3 Villanelle??↔ale bardziej proste(mniej sylab)(łącznie z wczorajszą)
Kiedyś mnie zainspirowała Tjeri swoją:)
Z tego co wiem, układ rymów powinien być w trójwersach ↔aba
a w szóstej↔abaa. Co do powtórzeń, to i tak bez wzoru się gubię.
Tak czy siak, pisanie Villanelli→rozwija:)→a Twoja i tak mi się podoba i już.
Dzisiaj czytam wyraźniej. Może wrzucę 3→skoro takie :szaleństwo v
https://www.google.com/search?channel=fs&client=ubuntu&q=villanella+budow%C4%85
Pozdrawiam:)
„torem nieczynnym – dołem, lub górą – wiaduktem,...” — ależ wymowny wers!
Tor wyłączony z obiegu, z pordzewiałymi szynami, spróchniałymi podkładami, miejscami przerośnięty trawą i dzikim rumiankiem, aż go ledwie widać — z tego płynie poezja w najczystszej formie. Tak jak człowiek, jeszcze żywy, rozglądający się dookoła, lecz już nikomu niepotrzebny, na nic nieczekający, nikt go nie odwiedzi, będzie żyć niepostrzeżenie dopóki nie sczeźnie, nie rozpłynie się w obłoku mgły, nie zniknie w leśnych chaszczach, jak ten ślepy tor.
Chcecie zobaczyć takie nieczynne tory? Jedźcie w Bieszczady, na Mazury, Pojezierze Pomorskie. Tylko zabierzcie kogoś ze sobą, żeby nie było wam smutno.
Piękna praca warta wielu słów pochwały, chylę czoło w szacunku.
Przystanek... co to jest przystanek? W moim odczuciu to miejsce czekania albo odpoczynku.... "Nigdy chodzić nie przestanę" - nasuwa mi się myśl, że "nigdy nie mów nigdy"
Piątak ?
?
?
To cieszę, jak nie wiem co, bo masz świetne pióro. O! ?
U Ciebie oprócz zaznaczenia tego faktu jest coś jeszcze. Wielka, wielka nadzieja Przystanku, z którego się odjeżdża. Nie zostaje tu. Bez wielkich słów przemycasz wiarę. Finał jest Przystankiem.
To nie tak, jak w powiedzeniu: Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu. Bo Rzym był jeden, a przystanków tyle, ile ludzi, ile istnień.
Czy kierunek podróży z Przystanku zależy od dróg do niego prowadzących? Powtórzenia zdają się o tym świadczyć.
Villa może odtworzyć szczęśliwe życie, taniec i obroty, w lewo, w prawo... oberek albo walc, albo tango :)
5!
Pozdrawiam serdecznie!
______
Kiedyś mi się villa napisała. Wiem że absolutnym obciachem jest pod cudzym utworem serwowanie własnego, ale może rzucisz okiem z czystej ciekawości, ma feler :)
Matowa filiżanka
O rozsądku pamiętaj, kiedy śnisz na jawie.
Nad wersem przygwoździła, śmiejąc się ironia.
Nie przytulasz ostrości, zapomnij o sławie.
Gdy słowami wielkich syte tomy szumią,
w nich pojęcia – diamenty, uogólnień mania,
ty pobieżnie w świat wnikasz, użyj noża, skarbie.
Dzwońce w parapecie szary rejwach robią,
nad sensem słonecznika tańcząca batalia,
nie wytrzepiesz szarości, przestań śnić o laurze.
W kurzu dni spłaszczonych muzy nie dopadną,
exegi monumentum – bez wiary litania –
do gardeł ich droga daleka, może są w snach
marmurowych popiersi, im ciszę ukradną.
Podnieś piórko wróbelka, maluj nim pragnienia.
Nie kołyszesz mądrości, cóż ci więc po sławie?
Zapytała ironia, ziewając przy kawie.
"Podnieś piórko wróbelka, maluj nim pragnienia". Haha! Fajna!
Każdy z nas ma taki przystanek gdzie powraca i dalej nic... tylko wspomnienia i zatęsknienie. Niesamowita wyobraźnia i kołowrotek myśli.
Pozdrawiam i zazdroszczę pióra :))
Pozdrawiam:))
Jak ktoś napisał w komentarzach pod filmikiem: Freddie Mercury + ABBA = ?
https://www.youtube.com/watch?v=ARZAUVpvxw8
Trzymam kciuki za tego młodego gościa! :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania