Chęć
Niezliczone razy mówię: „zmienię to wszystko”,
jednak nic mi nie wychodzi — nie przez moje nazwisko...
Bo to nie ma nic do rzeczy.
Cel jest, serio, nie blisko.
Próby okiełznania chęci
mają swoje siedlisko
w czynach, które nie spełniają
tego, co tu mają spełnić.
Myśli nękające — weźcie mnie,
weźcie mnie do swej niewoli.
Tak bym — nad wymówkami —
nie miała już żadnej kontroli.
Chociaż wiem, że będzie ciężko,
nie liczę na kolorowe kwiaty.
Chcę już ujrzeć tylko ciernie...
Ciernie, które bardzo kłują,
tak mocno, niemiłosiernie,
wbijają się nie raz w ciało.
Chcę, by mnie to bolało,
coś od środka rozrywało,
choć na zewnątrz całość.
Ja chcę, by mi się chciało.
Autorka Ania Queen Black.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania