Wiersz nr 5

W świetle ekranu

w wieczornym mroku.

Koło kubka kawy,

niedopitego drinka.

W zimę za oknem,

przy kłótni sąsiadów.

 

Czekam

 

Wśród spalonych ciał

i krzyku rannych.

Obok zniszczonych domów,

drewutni, szop i kurników.

Koło ludzi bezdomnych.

W lamencie staruszek

i płaczu matek.

 

Ja czekam

 

Śledząc giełdy słupki,

licząc procenty inflacji,

myśląc o spłacie kredytu,

gdy z nim się starzeję.

Czy zacząć remont?

I jak go skończyć?

 

Wciąż czekam

 

Patrząc na gładkie twarze,

tych mówiących, że jest dobrze

i tych, że jest źle.

Tych dających jałmużnę

i tych co obiecują

Cyfrowe głowy prawdziwych

i tych co się sprzedali.

 

To już prawie ta godzina

 

Nareszcie błysk na ekranie.

Wśród ikon, protokołów,

numerów IP, haseł i serwerów.

Obok wojny, doktryn,

finansów, racji i większości.

 

Już jadę, kocham cię i tęsknię

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania