Wiersz śmierci
Czarne jak noc
Tam gdzie gwiazda
Nie dosięga swym ciepłem
Jak źrenice kochanka
Krucze skrzydła
zakończyły swoją pracę
Myśl i wiedza zasiadły
Na ramionach wszechojca
Gdzie dom jego
Gdzie pałac jego
Nie mam tam miejsca
Choć topór samotny
Wielu życie oddało
Ilu odnalazło?
Ilu szuka?
Ilu odpowiada?
Pustka na talerzu życia
Jak gałąź w zimie
Życie w barwach
Błota i śniegu
Na kolejną wiosnę
Flora i fauna
Nie rodzi się
Dla mnie
Bez serca
Lecz z bólem
Myślę o niej
Wbrew mej obietnicy
Bez honoru
Z kłamstwem na ustach
Widzę
Jak słońce zachodzi
Zamykam powieki
Stal przykładam
I czekam
Tylko na kogo?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania