Wieś.
Znów wstaje nowy świt,
u Anki w sklepie nie ma nic.
Trzeba wziąć rower i ruszać tam,
u Zośki zawsze wybór mam.
Wyjeżdżam z domu patrzę jak,
Genia i Fredek sam na sam.
Franek do sklepu na piwko idzie już,
wylotka także zmienia kurs.
Moja wieś codziennie,
nowe historie ma.
A ja wieczorem,
idę w siną dal.
Komentarze (5)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania