Wieś gdzie kruki mówią dobranoc

/gdy usta znajdą się blisko ust,

cienie oplecie bluszcz/

 

rzeka i wierzby jakby chciały coś powiedzieć

lub doszyć do serca słowa,

których i tak nikt nie usłyszy.

 

śpią, bo przebudzenie byłoby

dla nich bladym widokiem,

żadną tam zanętą do życia.

 

tak jak my. powoli zamykamy powieki,

kiedy zmysły przybierają ostatnią fazę choroby,

rozprzestrzenia się słodka woń. dominuje półmrok.

 

zatrzymaj w sobie obraz nadbużańskiego krajobrazu, gdzie wierzby przestały

walczyć z szumem wiatru.

nie potrafią zapomnieć snu i kołysanek sprzed wieku

 

obejmują nas niczym fikcyjni rodzice.

zachwycają urokiem umierania przed i po nas.

idziemy donikąd. krok po kroku,

pozostawiamy ślady stóp na piaszczystej drodze,

nie widać odbicia.

Średnia ocena: 3.5  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • TseCylia 3 miesiące temu
    Pięknie Ewa.
    Serdeczności
  • zingara 3 miesiące temu
    Serdeczności:) dzięki wielkie
  • Roma 3 miesiące temu
    Odnajduję się w Twoich wierszach, świetnie piszesz.
  • zingara 3 miesiące temu
    Czy ja wiem? Miło mi.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania