Więzień we własnym umyśle

Trzymanie tego w sobie sprawia, że staję się więźniem we

własnym umyśle.

Kiedy strach obezwładnia, robię się podatna na cierpienie.

Ukrywanie prawdziwej mnie doprowadziło do zagłuszania tego, kim naprawdę

jestem.

Nie jestem silną, odporną kobietą.

Nie jestem delikatnym ptaszkiem ani twardym pancernikiem.

Jaka więc jestem?

Jestem człowiekiem, który czuje mocniej. Głębiej. Czasem

aż za bardzo. I choć to bywa ciężarem — nie chcę czuć mniej.

Na co dzień jestem zwyczajna.

Ale w środku noszę ogromną energię.

Potrafię śmiać się do łez i tańczyć w deszczu,

płakać bez powodu, kochać bez granic,

i każdego dnia uczę się, jak być sobą bez wstydu.

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Nocnepiórko pół roku temu
    Tytuł to WIĘZIEŃ WE WŁASNYM UMYŚLE zjadłam literkę 😁
  • Męczywur pół roku temu
    mój profil > publikacje > i masz tam ikonkę po prawej stronie skrajnej przy artykule, gdzie możesz edytować tekst i tytuł.
  • Nocnepiórko pół roku temu
    Męczywur Dziękuję

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania