Więzień własnego domu-Dzień długich i krwawych noży...

Pewnego dnia żyła sobie rodzina która mieszkała w bardzo starym domu. Został on opuszczony przez rodzinę Madejów, ponieważ w domu krążyło niebezpieczeństwo które zagrażało życiom tych ludzi. Po wyprowadzce tych osób wprowadziła się samotna matka która była psychiczna i nie chciała się leczyć. Towarzyszyła jej również Aśka, która była jej ośmioletnią córeczką. Gdy przekroczyły, tylko próg tego mieszkania nie wiedziały jeszcze co je czeka... Ich historia życia była bardzo krótka i smutna...

-Hej,mamo! Jestem, już.

-Jak było u Lilki?

- U Lilki...? Jakiej Lilki? Aaaa... tej Lilki... Było super.

- Nie kłam! Gdzie byłaś? Na pierwszy rzut oka widać, już, że wcale cie u niej nie było! Powiedz mi prawdę! Chyba nie chcesz żebym oszpeciła cię tak jak nie dawno...?

- Nie, nie chce! Błagam nie rób mi tego! Powiem ci prawdę! Proszę!

- Teraz jest już za późno! Twój kres życia nastał końca!

- Nie rób mi tego! Jestem twoją córką przecież!

- Hahahahahahahhaha... Jakie niewinne i naiwne dziecko...! Nie jesteś moją córką! Znalazłam cie na ulicy gdy byłaś jeszcze bardzo malutka! Zrozum to!

- A więc tak...! Okłamywałaś mnie przez te wszystkie lata! Jak mogłaś mi to zrobić! Zanim skrzywdzisz mnie już ostatni raz bo pewnie kolejnego razu z twoich rąk, już niestety nie przetrwam chciałam ci tylko powiedzieć, że cie bardzo kochałam ale ty i tak mnie nie zrozumiesz, ponieważ nie zależy ci na moich uczuciach do ciebie i tak naprawę przez te wszystkie lata spędzone wspólnie razem z tobą ich nie odwzajemniałaś... To był jeden duży błąd, że postanowiłam zostać z tobą a nie z tatą... Chociaż on się uwolnił od ciebie...

- On się nigdy nie uwolnił ode mnie...! Hahahahahhaha... Skończył tak samo jak ty zaraz!

- Jak mogłaś mu to zrobić...!

- Oszczędź sobie, już te brednie! I tak skończysz tam gdzie cała nasza rodzina czyli w gablotce podzielona na małe części twojego urokliwego, dziecięcego ciała!

- Widzę, że nie mam po co, już się udzielać bo i tak nie zostało mi nic do stracenia oprócz śmierci...

- No nareszcie zrozumiałaś to! Teraz pójdziemy przez bardzo długi i ciemny labirynt pełen krwawych zbrodni i maszyn do zabijania ludzkich ciał i ich samych.

- Ehhh... Czy naprawę muszę tak skończyć... Gdybym mogła cofnąć czas nie było by mnie tu, już.

- Nie gadaj tam bo będzie z tobą gorzej!

- Dobrze... Przepraszam... Ale i tak mi, już na tym nie zależy bo nie mogę skończyć jeszcze gorzej, gdyż robisz to ty...

- Jesteśmy, już. To tutaj. Co? Jesteś nieco zdziwiona? Hahahahahah... Twój ojciec tutaj, też wisi a ty będziesz kolejna!

- Widać, że nie mam, już innego wyboru...

Gdy kobieta i mała dziewczynka poszły jeszcze nieco dalej by odpalić maszynę do pokrojenia na kawałki tej istoty ktoś je popchnął obydwie do niej i zostały zabite zanim się obejrzały. Jak widać ci ludzie nie byli wskazani żeby mieszkać w tym domu

bo los tych osób potoczył się tragicznie. Tydzień, tuż po tym szokującym wydarzeniu zostały one znalezione przez policję chociaż i tak samo jak i one władza została co po niektórzy zabita, ponieważ nie przeżyła morderczych ciosów ostrzami. Dwa dni później zrobiono im wszystkim pogrzeb a oni sami zostali dobrze zapamiętani oprócz jednej osoby o której, już chyba sami możecie się spokojnie domyśleć... Nikt, nigdy nie musiał już cierpieć ani ginąć, ponieważ dom nareszcie został rozebrany a wiedźma która robiła te wszystkie zbrodnie przez tyle lat uśmiercona razem ze swoją biedną córeczką, która nie była niczego winna...

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (8)

  • zaciekawiony 01.03.2016
    Wybitnie słabe.
  • De Lenire* 01.03.2016
    Zgodze sie z Zaciekawionym. Opowiadanie nie wciaga. Zbyt szybko lecisz z akcja. Masa bledow i multum powtorzen
  • elenawest 01.03.2016
    Częściowo to się nawet kupy nie trzyma... Akcja jest tak poplątana, że się w tym pogubiłam. Masz masę błędów, brakujących przecinków, zdania są źle skonstruowane...
  • pobabrany 01.03.2016
    Prawdziwy bajkowy horror, w każdym tego słowa znaczeniu. Lubię rozwiązywać zagadki, ale w tym przypadku nie wiadomo nawet, kto je wepchnął do owej maszyny do krojenia na kawałki. Widocznie to nieistotne, jednak gdybym miał zgadywanki, to głównym podejrzanym byłby Autor. Pozdrawiam.
  • Shadow 01.03.2016
    Powiem tak. Opowiadanie do kitu! Dużo błędów i brak interpunkcji. Treść opowiadania zmyślona. Pytanie czy opowiadania będą częściowe? Bo jeśli tak to za dużo wiemy jak na pierwszy rozdział. Przykro mi, ale to nie jest dobre opowiadanie.
  • Szczaw :D 01.03.2016
    Szczerze to zgadzam się z tym, że nie jest to najlepsze opowiadanie. Myślę, że następne będzie lepsze :)
  • De Lenire* 01.03.2016
    Nie wątpię :)
  • Szczaw :D 01.03.2016
    Ja, też heh xd :P

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania