Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
Więzy 3
Atrakcyjną Sylwię obudziły odgłosy z kuchni. Seksowna brunetka ubrana w zmysłową, czarną bieliznę wstała z łóżka. Jako policjantka nie odczuwała żadnego strachu. Wzięła z szafki stojącej obok łóżka swój służbowy pistolet Walther P99 i uzbrojona postanowiła sprawdzić przyczynę odgłosów dochodzących z jej domku rodzinnego położonego na peryferiach miasta.
Sylwia schodziła po schodach z wycelowaną w stronę potencjalnego złodzieja bronią. Gdy zeszła ze schodów powoli skierowała się do korytarza prowadzącego do łazienki i kuchni. Policjantka postanowiła najpierw zbadać łazienkę. Jednak w pomieszczeniu nie było napastnika. Teraz nadszedł czas na sprawdzenie kuchni, w której najprawdopodobniej przebywa bandyta.
- Wychodź z rękami w górze. Jesteś aresztowany!
Nagle odważna kobieta usłyszała za sobą hałas. Od razu skierowała broń w tym kierunku. Napastnikiem okazał się kot Sylwii. To był fałszywy alarm. W mieszkaniu policjantki nie było żadnego włamywacza.
- Maciuś, głupi kocie. Przestraszyłeś mnie na maxa – powiedziała z ulgą w głosie Sylwia.
W tym momencie młoda trzydziestolatka została porażona paralizatorem. Okazało się, że w domu naprawdę przebywał złodziej i miał złe zamiary w stosunku do obezwładnionej brunetki.
Sara ocknęła się z potężnym bólem głowy. Była bardzo obolała i zmęczona. Kobiecie było zimno, bo leżała naga na łóżku w sypialni. Napastnik zdjął bieliznę kobiecie i unieruchomił jej kończyny za pomocą sznura i kajdanek.
Skrępowana brunetka próbowała uwolnić się z pętających jej nogi i ręce więzów, ale była za ciasno związana. Sylwia domyśliła się, że facet, który ją spętał miał złe zamiary i nie było to zwykłe włamanie. Zniewolona policjantka była zakneblowana specjalnym kneblem z gumową kulką, którą daje się do ust. Ten rodzaj knebla stosowany jest w praktykach sadomasochistycznych. Nagle skrępowana kobieta zobaczyła swojego oprawcę. Ku jej przerażeniu był to wampir. Sylwia nie wierzyła w demony i potwory, ale stojący nad jej spętanym ciałem wampir był prawdziwy, bo miał kły i nie odbijał się w sypialnianym lustrze.
- Musiałem cię ciasno związać. Żadna z kobiet, które zniewalałem sznurami, kajdankami czy łańcuchami nie chciała być przeze mnie ugryziona dobrowolnie. Natomiast twoje gładkie, nieowłosione ręce i nogi skrępowałem z przyjemnością. Dodatkowo przykułem ciebie twoimi służbowymi kajdankami do rogów łóżka, bo jesteś bardzo niegrzeczna. Lubię wiązać niegrzeczne dziewczynki. Związałem cię z wielką wprawą i sprawiło mi to frajdę.
Po tych słowach dominujący wampir podrapał szponami ogolone udo związanej Sylwii i nasmarował jej ciało między pępkiem a obfitymi piersiami sprayem z bitą śmietaną. Następnie wampir-fetyszysta zaczął językiem zlizywać bitą śmietanę z ciała swojej niewolnicy. Później postanowił drapać szponami sutki zniewolonej kobiety i bardzo się podniecił. Sylwia próbowała uwolnić się z krępujących jej nagie i wydepilowane ciało więzów, ale wampir za ciasno ją spętał.
- Podoba mi się twoja gładka i nieowłosiona skóra. Masz dobrze wydepilowane pachy i nogi. Ten widok sprawia mi radość – rzekł dominujący wampir.
Zboczony demon zaczął chłostać seksowne ciało Sylwii. Bicie związanej policjantki było dla niego podniecające. Natomiast zniewolona ofiara zaczęła próbować wyzwolić się z wiążących ją więzów. Niestety bezskutecznie, ponieważ wampir miał wprawę w wiązaniu kobiet, które potem bił, chłostał i na koniec gryzł kłami w szyję. Bita i poniżana Sylwia z bólu straciła przytomność. Ocknęła się rozwiązana na łóżku. Okna były zasłonięte.
Sylwię bolały nadgarstki i kostki po więzach. Ku jej przerażeniu nie odbijała się w lustrze. Natomiast wampir zostawił na jej szyi pamiątkę. Były to dwa ślady po kłach…
Komentarze (7)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania