Poprzednie częściWiosna

wiosna

wiosna

utopić marzannę

kwitnące bazie, kaczeńce

świeże powietrze

twarz pełna uśmiechu i te rumieńce

 

wychodzę na dwór

rozwijają się pąki drzew

 

koniec wojny koniec

przemocy za nic

zabiorę cię w odyseję

nocnych łowców

 

zamyślony na chwilę

słowa i bieg zdarzeń

zostańmy razem

 

nie pojmuję wydarzeń

jednak się dzieją

żyj chwilą ten czas

we mnie wierzysz

 

złym ideom dość

czuję niedosyt

czegoś brakuje mi

zasypiam jeśli mogę

kochajmy się gdy

mocne wino we krwi

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • Starszy Woźny 3 tygodnie temu
    Takie pierdoły wstawiasz, jakbyś był uchlany
  • Yaro 3 tygodnie temu
    Wybredny jesteś
  • Yaro 3 tygodnie temu
    Poprawię ten tekst dla ciebie.
  • Starszy Woźny 3 tygodnie temu
    Dla mnie nie poprawiaj.
    Dla siebie.
    " nadchodzi wiosna, utopić marzannę"
    W przedszkolu tego uczą tego zabobona
    może teraz coś się zmieni.
    Wątpię, bo jesteś ty
  • Yaro 3 tygodnie temu
    Chyba tak
  • Lechosław_Kerner 3 tygodnie temu
    Ja też czasem zapomnę ale na Welesa i Peruna... Jakaś interpunkcja? Nie? No dobra... 😟

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania