Mocno takie sobie. Szkoda, że nie uczepiłeś się jakiegokolwiek tematu i się nie zagłębiłeś. Przedstawiasz to dosyć powierzchownie, a rozumiem, że miało być bardziej osobiste, pisane z sentymentem i jakimś żalem.
"Chyba każdy z nas pamięta jak w nastoletnim wieku biegaliśmy z kumplami po osiedlach z patykami, słodyczami i innymi rzeczami. "
To zdanie mnie rozchechało, bo jak myślę nastolatek to jakoś nie widzę osoby biegającej po osiedlu z patykami i słodyczami, no... z innymi rzeczami tak, ale zdanie bardziej sugeruje, że chodzi ci o dzieciaki z czwartej klasy podstawówki.
Tekst mocno przerysowany i egzaltowany, Sytacje przez Ciebie opisywane to kuriaza, których na codzień się jednak nie widzi. Czy inaczej było 10 - 15 lat temu? Może trochę, ale znowu nie aż tak bardzo. Zresztą problem znieczulicy jest natury globalnej a nie jedynie polskiej. Nie oceniam, pozdrawiam.
IWG Ja też widziałem różne przykłady tego co napisałeś, ale z twojego tekstu wynika, że nie ma nic innego. Za każdm rogiem ktoś kogoś kopie albo okrada a wszystkie dzieci palą papierosy i wogóle wszyscy palą paierosy - akby to było coś złego. Nigdy nie widziałem też żeby policjanci kopali kogoś i naniego pluli. I to za to, że palił papierosa. Nie mówię, że takie zdarzenie nigdy i nigdzie nie miało miejsca, jednak z twojego tekstu wynika, żę dzieje się to na porządku dziennym.
Nazareth Wiesz, zależy też gdzie kto mieszka. U mnie na Śląsku takie rzeczy są na porządku dziennym. A z tym papierosem to był przykład. Natomiast brak zasad i bezwzględność psów widzę dosyć często. Ostatnio w parku widziałem jak zawijali chłopaka (na oko 18,19 lat), bo pił na ławce alkohol. Nie stawiał oporu, a na łapy założyli mu kajdanki i przygnietli do maski radiowozu. Pozdrawiam katów
IWG wychowałem się na śląskim bloskowisku, chociaż może dawno mnie tam nie było. Pamiętam że nie zawsze było kolorowo, biło się, piło i paliło. Przed psiarskimi wiałem nie raz i nie dwa. Trzeba było uważać gdzie się pojawiasz bo chłopaki myśleli że to NY i trzeba urządzać osiedlowe wojny gangów. Ale nie pamiętam takiej beznadzieji jaka epatuje z twojego tekstu, takiego bezwględnego fatalizmu. Było różnie, była też patologia i pełno przypałów ale to od czasu do czasu tu i tam nie tak stłoczone i skondensowane jak u Ciebie.
Dobry tekst z dobrym przesłaniem. Jednak co prawda nie popieram słów detektywa prawdy natomiast widzę tu inną prawdę niż on przedstawia :) Konkretniej chodzi mi o to że my tylko narzekamy zamiast coś zmieniać. Spoglądamy na dane sytuacje które nam nie pasuja albowiem nad nimi rozmyślamy zamiast działać. To istny paradoks i dobrze oddany w tekście (ukazany ale mniejsza ) Daję ci pięć i zwiększam do pisania twą chęć :)
Komentarze (18)
"Chyba każdy z nas pamięta jak w nastoletnim wieku biegaliśmy z kumplami po osiedlach z patykami, słodyczami i innymi rzeczami. "
To zdanie mnie rozchechało, bo jak myślę nastolatek to jakoś nie widzę osoby biegającej po osiedlu z patykami i słodyczami, no... z innymi rzeczami tak, ale zdanie bardziej sugeruje, że chodzi ci o dzieciaki z czwartej klasy podstawówki.
"ekzekwują prawo..." Co robią?
Ocena 3/5
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania