WIZJE NIEBA

Jak słucham świadectw ludzi co umarli

Zza światów powracając jakimś cudem

Co rąbek tajemnicy boskiej wydarli,

A człowiek od wieków odkrywa z trudem.

 

Myślę sobie jakie to okrucieństwo

Ze strony Stwórcy tak prawdę ukrywać,

By dopiero śmiertelne niebezpieczeństwo

Pozwalało niebiańską miłość przeżywać.

 

Nawet ziemskim rodzicom się nie godzi

Wystawiać na próbę ognia swoje dzieci

Prawo tu zabrania małoletnim szkodzić

To mi obraz Boga kochającego szpeci.

 

Każdy inną wersję zaświatów pamięta

Wierząc w obiektywizm doświadczenia,

A to tylko wyobraźni ziemskiej pęta

Projektują astralną wizję otoczenia.

 

Jedni widzą tam Jezusa z aniołami

Inni swoich krewnych zapomnianych

I zalewają się na wspomnienie łzami

Obrazów z pamięci przywołanych

 

Wierzę w te ich niekłamane wzruszenia

W to co zobaczyli tam i przeżyli,

Ale nie znajduje w tym pocieszenia,

Bo każdy z nich tylko pięknie się myli.

 

Zazdroszczę tym ozdrowieńcom śmierci

Ale też szkoda mi ich niezmiernie

Bo jednak niepewność mnie w duchu wierci

Na ile oddają historie te wiernie

 

Prawdę o niebie i piekle, czy raczej

Względność i subiektywizm przeżycia.

Każdy widać odczuwa absolut inaczej

Gdy nic absolutnie nie ma do ukrycia.

 

Kiedyś inspirowały mnie te historie

Teraz smutno mi się po nich robi.

Każdy ma swoją osobistą teorię,

Która ołtarzyk wyobrażeń im zdobi.

 

Opowiadać po turystycznej wizycie

Że niebo, czy piekło jest takie, czy inne

Jest jak rzeszy niewiernych się pozbycie,

Co innej religii, czy wiary jest winne.

 

Widziałeś w swoim niebie Syna Bożego,

Anioły skrzydlate, piekło i demony?

Nie odmawiam prawdy doświadczenia tego

Lecz rabin, czy mułła poczuł się urażony.

 

Czy naprawdę przenosimy tam w zaświaty

Wszystkie nasze ziemskie wyobrażenia?

A ja tak bym chciał zapomnieć do zatraty

Wszelkie ziemskiego umysłu zniewolenia.

Średnia ocena: 2.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania